To już tradycja. Gdy FC Barcelona awansuje do finału Pucharu Króla, a nie ma w nim Realu Madryt, to działacze z Katalonii czynią starania, by decydujące spotkanie było rozegrane na Estadio Santiago Bernabeu. W tym roku podopieczni Luisa Enrique są zdecydowanymi faworytami do zdobycia trofeum, ponieważ w maju zagrają ze znacznie słabszym Deportivo Alaves. Na nieszczęście "Blaugrany", Real znowu zdołał wymigać się od organizacji finału i zablokował ewentualną możliwość cieszenia się odwiecznego rywala z pucharu na swoim obiekcie.
Tym razem powodem jest remont stadionu. "Królewscy" po zakończeniu tego sezonu chcą rozpocząć prace na Bernabeu i według swojej opinii ewentualny finał Pucharu Króla, mógłby je opóźnić. Szacuje się, że remont potrwa około trzy lata. W tym czasie Real normalnie będzie grał na swoim obiekcie, a robotnicy mają nie przeszkadzać w realizacji regularnego kalendarza.