Choć trudno w to uwierzyć, to po pierwszej połowie wielka Barcelona, z Leo Messim, Neymarem i Luisem Suarezem w składzie, przegrywała aż 0:2! Głównym winowajcą po stronie "Dumy Katalonii" był Gerard Pique, który powrócił do pierwszego składu po kontuzji i ostatniej burzy medialnej wokół swojej osoby. Hiszpańskiemu stoperowi wyraźnie brakuje regularnych występów. Zawalił przy obu bramkach dla Celty, strzelanych kolejno przez Nolito i Iago Aspasa.
Zobacz: Anna Lewandowska stoi za sukcesem Roberta Lewandowskiego? Super śniadanie warte 5 goli!
Wydawało się, że w drugiej połowie wściekła ekipa Luisa Enrique rzuci się do szaleńczych ataków i... tak w istocie było. Blisko bramki kontaktowej był Leo Messi, jednak Argentyńczyk uderzył w słupek. Chwilę później Aspas wykorzystał błąd Sergio Busquetsa, wyszedł sam na sam z Andre Ter Stegenem i zrobiło się już 3:0! Ale Celcie jeszcze było mało! Genialny w tym meczu Nolito mógł strzelić czwartego gola, jednak zmarnował "setkę".
Mistrzowie Hiszpanii przebudzili się w końcówce golem Neymara, który... tylko podrażnił genialną Celtę! Wynik spotkania na 4:1 ustalił John Guidetti.
Celta Vigo - FC Barcelona 4:1 (2:0)
Bramki: Nolito 26, Aspas 30, 56, Guidetti 83 - Neymar 80