Rządzący ligowymi rozgrywkami w tym kraju działacz już kilka lat wstecz próbował „wysłać” za ocean zespoły Girony i Barcelony, by na amerykańskiej ziemi powalczyły o punkty, promując jednocześnie Primera division. Niezbędnej zgody na takie rozwiązanie nie wyraziła wówczas FIFA. Teraz – po zaangażowaniu pośrednika w rozmowy ze światową federacją – pomysł miał zostać „przyklepany”.
Sensacyjna zmiana w karierze Roberta Lewandowskiego? To się może stać już w przyszłym roku!
Tak przynajmniej wynika z wywiadu Tebasa dla „Expansion”. „Nie wiem kiedy, ale już niedługo LaLiga będzie rozgrywać oficjalne mecze za granicą. Myślę, że może to się zdarzyć w sezonie 2025/2026” – powiedział w rozmowie z dziennikarzem. I wskazał właśnie USA jako potencjalne miejsce rozgrywania „eksportowanych” spotkań. „Ten kraj jest drugim po Hiszpanii rynkiem LaLiga” – wyjaśnił.
W ten sposób na amerykańską scenę futbolową mógłby też trafić Robert Lewandowski, o ile wypełni kontrakt z Barceloną (trzy lata plus dodatkowy rok). Warto przypomnieć, że właśnie rynek „jankeski” wskazywany był niejednokrotnie jako docelowe miejsce zakończenia kariery przez kapitana reprezentacji Polski.
- Robert będzie grać w piłkę na najwyższym poziomie co najmniej do 40. roku życia. Myślę, że rok-dwa przed tą czterdziestką przyjdzie pora na jego „skok za ocean”. USA to dziś największe możliwości. Rozwój futbolu, rozwój MLS pokazuje, jak bardzo chłonny i perspektywiczny to rynek – oceniał w rozmowie z „Super Expressem” Maciej Akimow, specjalista od marketingu sportowego, już dwa lata temu, podczas przeprowadzki „Lewego” z Monachium do Barcelony.