FC Barcelona w pewnym momencie liczyła się w walce o trzy trofea, a w dorobku tego sezonu miała już zwycięstwo w Superpucharze Hiszpanii, w finale którego pokonali Real Madryt, a kluczową rolę wówczas odegrał Robert Lewandowski. Od tego momentu minęło jednak już dużo czasu, w Lidze Europy Barcelony już nie ma, podobnie w Pucharze Króla, z którego odpadli po dwumeczu z... Realem Madryt także. Szczególnie bolesny był rewanż przegrany aż 0:4. I choć w lidze przewaga nad Realem wynosi aż 12 punktów, to nie ma już miejsca na pomyłki. A humorów w drużynie z pewnością nie poprawiają jednak informacje o tym, że niedługo Barcelona może stracić bardzo ważnego zawodnika.
Kiepskie wieści dla fanów Barcelony. Może nie zatrzymać swojego ważnego piłkarza
„Duma Katalonii” wciąż boryka się z dużymi problemami finansowymi. Z tego powodu, a także z zasad finansowego fair play wyniknął kolejny kłopot. Chodzi o kontrakt Ousmane Dembele, który wygasa w czerwcu 2024 roku. Obie strony chcą go przedłużyć, jednak Francuz żąda dużej podwyżki, a klub, z wyżej wymienionych powodów, nie może sobie na nią pozwolić.
Wiele wskazuje na to, że jeśli piłkarz i Barcelona nie dojdą do porozumienia, to 25-latek może zostać latem wystawiony na sprzedaż, aby za rok nie odszedł za darmo. To słaba informacja również dla Roberta Lewandowskiego, dla którego Dembele był sporym wsparciem w ataku (Dembele trzykrotnie asystował Lewandowskiemu, a i Polak potrafił odwdzięczyć się Francuzowi dobrym ostatnim podaniem).
Obecnie Dembele leczy kontuzję i jego strata dla zespołu jest widoczna. Przed urazem rozegrał 28 spotkań, w których zdobył 8 bramek i zanotował 7 asyst (czyli prawie połowa z nich była do Lewego). Francuz trafił do Barcelony w 2017 roku z Borussii Dortmund za 140 mln euro, obecnie wyceniany jest na 60 mln.