Skandal z gwiazdą FC Barcelony. Świat grzmi o jej zachowaniu
W FC Barcelonie gwiazdy nie kończą się na piłkarskiej drużynie mężczyzn. Jeden z największych klubów świata jest potęgą także w kilku innych sekcjach, do których należy piłkarska drużyna kobiet. Jedną z zawodniczek Barcy Femeni jest Maria Pilar Leon, znana bardziej jako Mapi Leon. To jedna z gwiazd drużyny, jednak po niedzielnych derbach z Espanyolem znalazła się w centrum skandalu. Kamery nagrały, jak w 15. minucie meczu przy wykonywaniu stałego fragmentu gry starła się z rywalką, Danielą Caracas. Po niegroźnej przepychance miała ją jednak złapać za krocze i prowokująco spytać: "masz ku**sa?".
Wojciech Szczęsny i Marina prosili o pilną pomoc! Smutne wieści. „To nasze dziecko”
Nagranie z całego zajścia szybko rozeszło się po internecie, a Espanyol wydał komunikat potępiający zachowanie Mapi Leon. "RCD Espanyol broni naszej zawodniczki i potępia każdy czyn, który narusza nietykalność graczy na boisku. Mocno wierzymy w szacunek i sportowe zachowanie jako podstawowe wartości w piłce nożnej i mamy nadzieję, że tego typu sytuacja zostanie potraktowana z powagą, na jaką zasługuje. Ponadto udostępniliśmy usługi prawne klubu naszej zawodniczce, gdyby chciała podjąć kroki prawne" - poinformowano.
Barcelona początkowo zachowywała milczenie, a w mediach społecznościowych jak gdyby nigdy nic udostępniła zdjęcie Mapi Leon z wymownym opisem w postaci emotki dwóch palców. Taka reakcja spotkała się ze sporą krytyką, a sam wpis został usunięty. Wieczorem dzień po meczu (10 lutego) Barca Femeni wydała oświadczenie swojej piłkarki dementujące zarzuty ze strony Espanyolu i wielu obserwatorów.
"W żadnym momencie nie naruszyłam, ani nie zamierzałam naruszyć prywatności mojej koleżanki Danieli Caracas. Na zdjęciach widać, że jest to moment podczas gry, w którym celowo wpada na mnie, a ja dotykam jej nogi, mówiąc do niej w reakcji na uderzenie: "Que te pasa?" ("Co ci się dzieje?"). Nie ma żadnego dotykania okolic intymnych, a tym bardziej zamiaru zrobienia tego, nalegam, jest to prosta sytuacja, która nie zasługuje na takie rozproszenie ani znaczenie, jakie przypisuje się w mediach" - tłumaczy się Leon.
Piłkarka Barcelony potępiła też nękanie jej rywalki z Espanyolu i podkreśliła, że nigdy nie przyszło jej do głowy dotknięcie okolic intymnych którejkolwiek z koleżanek. Hiszpanka zaznaczyła, że zastrzega sobie prawo do podjęcia kroków prawnych w kontekście zniesławienia. Całą sytuację na linii Leon - Caracas zobaczysz poniżej.
Sevilla - FC Barcelona SKRÓT: Lewandowski z golem, Szczęsny jak ściana! Barca goni Real i Atletico