Świat piłki nożnej wchodzi w bardzo gorący okres. Już w najbliższych dniach bowiem, wraz z końcem sierpnia, zamknie się letnie okno transferowe. A to oznacza, że pozostało już naprawdę niewiele czasu, aby poczynić wzmocnienia, które umożliwią poszczególnym drużynom walkę o najwyższe cele co najmniej przez najbliższe pół roku. Oprócz sprowadzania nowych zawodników czy sprzedawania niektórych, równie istotną kwestię stanowią przedłużenia kontraktów z tymi, których umowy wygasają.
Zobacz też: Tak wyglądały rządy Bońka w PZPN. Prawda ujrzała światło dzienne, nie było przeproś
Doskonale wiedzą o tym w Realu Madryt. Wicemistrzwie Hiszpanii postanowili przedłużyć kontrakt ze swoim zawodnikiem, Fede Valverde, aż do połowy 2027 roku. Jednocześnie zawarli w nim klauzulę odejścia piłkarza do innego zespołu. Od tej sumy aż może się zrobić słabo - zapis kontraktowy opiewa bowiem na... miliard euro! Takie pieniądze musiałaby wyłożyć ekipa chcąca ściągnąć Hiszpana w swoje szeregi.
Tak zawrotna suma powoduje, że wszyscy chętni do pozyskania Valverde z pewnością nie podejmą takiego wyzwania, by zapłacić aż tak gigantyczną kwotę. Dość przecież powiedzieć, że dotychczas najwyższym transferem w historii futbolu jest przejście Neymara z FC Barcelona do Paris Saint-Germain w 2017 roku za 222 miliony euro...