W kontrakcie Griezmanna z Atletico Madryt był zapis o sumie odstępnego w wysokości 200 milionów euro. Ta kwota zmalała do 120 milionów 1 lipca. FC Barcelona zdecydowała się wykupić Francuza i w piątek 12 lipca oficjalnie ogłosiła transfer. Władze klubu z Madrytu chcą jednak więcej pieniędzy i oskarżają Barcelonę o nieuczciwość. Ich zdaniem Griezmann dogadał się z Katalończykami już w maju, ale specjalnie czekano z ogłoszeniem transferu, aby kwota była niższa. Atletico wydało specjalne oświadczenie w tej sprawie.
"Antoine Griezmann, za pośrednictwem swojego prawnika, jednostronnie rozwiązał kontrakt z Atletico Madryt, po wpłaceniu przez FC Barcelona 120 milionów euro zawartych w klauzuli odstępnego piłkarza.
Atletico Madryt uważa, że ta kwota jest niewystarczająca do rozwiązania kontraktu za pomocą klauzuli odstępnego, bo oczywistym jest, że Griezmann i FC Barcelona doszli do porozumienia przed obniżeniem klauzuli z 200 do 120 milionów euro. Zawodnik jeszcze przed datą zmiany klauzuli (1 lipca) ogłosił, że ma zamiar odejść – było to 14 maja.
Atletico Madryt uważa, że do zerwania kontraktu doszło przed zakończeniem poprzedniego sezonu za pośrednictwem działań i wypowiedzi piłkarza. Dlatego też Atletico Madryt zaczęło już działania prawne mające na celu obronę interesów klubu.” – napisano na oficjalnej stronie internetowej Atletico Madryt.
- Skoro klub wydaje takie oświadczenie, to dlatego, że istnieją dowody na to, że mamy rację. Musimy to jeszcze raz zbadać. Żądamy kwoty, którą uznamy za satysfakcjonującą - powiedział Enrique Cerezo, prezes Atletico Madryt. Tymczasem oficjalna prezentacja Griezmanna na Camp Nou zaplanowana jest na niedzielę. 28-latek związał się z Barceloną kontraktem do 2024 roku.