Adam Nawałka

i

Autor: Cyfra Sport Adam Nawałka

Adam Nawałka szczerze o akcji PZPN przeciwko reprezentacji Rosji. Zwrócił uwagę na kluczową sprawę po decyzji FIFA [TYLKO U NAS]

2022-03-10 12:03

Były selekcjoner Adam Nawałka z wielką uwagą śledzi wszystko to, co dzieje się wokół reprezentacji Polski. Zarówno działania podjęte przez PZPN przeciwko udziałowi Rosji w barażach, jak również reakcję piłkarzy, z którymi pracował w kadrze na barbarzyńskie wydarzenia w Ukrainie. - Nie było innej opcji jak tylko walkower dla Polski. Od strony sportowej zyskaliśmy więcej czasu na przygotowanie drużyny do najważniejszego meczu – mówi w rozmowie z Super Expressem były selekcjoner.

Super Express: Spodziewał się pan przyznania walkowera dla Polski w meczu z Rosją?

Adam Nawałka: - Tak. Myślę, że decyzja mogła być tylko jedna. Trzeba pochwalić PZPN i prezesa Cezarego Kuleszę za wszystkie podjęte działania. Z chwilą ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę, nie było innej opcji, jak odmówienie gry z Rosją, a w ślad za Polska poszły kolejne federacje. Nie tylko PZPN, ale i zawodnicy – co trzeba podkreślić – wykazali się bardzo dużą świadomością i za to należą się brawa, bo rozgrywanie meczu w Moskwie było niemożliwe.

- Co ma pan na myśli mówiąc o świadomości piłkarzy?

- Przykład dał Robert Lewandowski, choćby zerwaniem umowy z chińskim koncernem, wspierającym rosyjski reżim, albo nawet takimi gestami jak gra z opaską w barwach Ukrainy, czym okazał wsparcie moralne temu krajowi. Inni kadrowicze też w sposób werbalny wyrażają swoje wsparcie Ukrainie, ale przecież i piłkarze grający na polskich boiskach podejmują wiele inicjatyw. Trudno przejść do porządku dziennego wobec tragedii jaka dzieje się w Ukrainie, ale życie idzie dalej i trzeba się skupić na sprawach sportowych dotyczących reprezentacji.

Reprezentant Polski o zerwaniu umowy z rosyjskim koncernem. "Jestem dumny jak zachował się mój klub" [TYLKO U NAS]

- Szwedzi są niezadowoleni po decyzji FIFA, bo uważają, że Polska powinna grać dwa mecze w barażach. Jak pan to skomentuje?

- Ale przecież Rosja sama się wykluczyła z gry, i to zadecydowało o wszystkim. Zawsze jest tak, że decyzja nigdy nie zadowoli wszystkich. Szwedzi mają swoje zdanie, a Czesi nie reagują wcale, bo dla nich sprawa jest oczywista, że Polska dostała wolny los. Słowacy powiedzieli, że uszanują każdą decyzję FIFA – a jeśli będą mieli grać z Polakami, to są gotowi.

- Co zyskaliśmy dzięki temu walkowerowi od strony sportowej?

- W tej specyficznej sytuacji będziemy mieli więcej bezcennego czasu i spokoju, żeby przygotować drużynę. Trener będzie miał więcej jednostek treningowych i co istotne - jeden mecz kontrolny. Oczywiste jest to, że musi być przygotowana analiza obu naszych potencjalnych rywali w meczu finałowym. Wierzę, że trener Michniewicz nie zaniedba żadnych detali i zrobi wszystko, żebyśmy pojechali do Kataru.

- Czy dla pana są jakieś zaskoczenia wśród powołanych piłkarzy z zagranicy?

- Każdy szkoleniowiec ma prawo do swojej koncepcji i pomysłu na drużynę. Uważam, że to jest optymalna kadra, jeśli chodzi o piłkarzy z zagranicy, a zapewne dołączą jeszcze piłkarzy z Ekstraklasy. Ale zostawmy wybory selekcjonerowi - powinniśmy go wspierać i dać duże wotum zaufania przed meczem na Stadionie Śląskim.

Premier League zadało cios Rosji. Anglicy nie zwracali uwagi na pieniądze, jednoznaczne stanowisko

- Też wybrałby pan Chorzów na miejsce tak ważnego meczu?

- Jeśli nie można z wiadomych względów grać na Stadionie Narodowym, który świetnie znam i mieliśmy na nim fantastyczne wyniki, to wybór Śląskiego jest uzasadniony. Na nim z kolei jako zawodnik brałem udział w bardzo ważnych meczach reprezentacji przy fantastycznej publiczności, więc i tym razem będzie ona naszym 12. zawodnikiem. To był prawdziwy kocioł czarownic jeśli chodzi doping, ale i ścisk na trybunach. Nie było wtedy miejsc numerowanych i wpuszczano tyle osób, żeby zachować normy bezpieczeństwa, a mecze przy 100 tys. widzów były czymś niezapomnianym.

- Jakiś jeden zapamiętał pan szczególnie?

- Tak. Z Portugalią w eliminacjach do MŚ w Argentynie. Zremisowaliśmy 1:1 po golu Kazia Deyny z rzutu rożnego i ten wynik dał nam 1. miejsce w grupie, i awans na mistrzostwa świata w 1978 roku. Dlatego życzyłbym naszym chłopakom i kibicom, żebyśmy wspólnie po wygranym barażu na tym stadionie, znów cieszyli się z wyjazdu na mundial.

Wstrząsające słowa piłkarza Cracovii z Ukrainy o rosyjskiej okupacji. Zacytował słowa niemieckiego duchownego! [TYLKO U NAS]

Sonda
Czy uda nam się awansować na MŚ 2022?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze