Osoby najbliższe znanych postaci ze świata sportu zawsze są na pierwszej linii ognia, gdy coś idzie nie po myśli zawodników. Widać to również w Polsce, gdzie po słabszym występie w reprezentacji biało-czerwonych atakowani są nie tylko sami piłkarze, ale pogróżki, hejt i ohydne wiadomości otrzymują również ich żony, czy narzeczone. Ten nieprzyjemny proceder niejednokrotnie dotykał również Annę Lewandowską. Ukochana napastnika FC Barcelona nierzadko jest atakowana za gorsze występy swojego męża. W pamięci Lewandowskiej zapadł przede wszystkim jeden moment.
Lewandowska o okropnym momencie. Było wręcz fatalnie
W książce "Mój wyścig z depresją" autorstwa Agnieszki Kobus-Zawojskiej i Mateusza Ligęzy Lewandowska opisała wydarzenia po mundialu w Rosji w 2018 roku. Wówczas trenerka fitness i jej rodzina była atakowana bez umiaru. "Najmocniejszymi, najczarniejszymi momentami, których doświadczyłam, były groźby. Po piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji grożono mi, Robertowi czy Klarze. Ten mundial wspominam bardzo źle, także całą otoczkę, która towarzyszyła nam po odpadnięciu Reprezentacji Polski" - czytamy.
"Byłam nazywana [dwunastym] zawodnikiem kadry. Rykoszetem dostaliśmy we dwoje. Wyjechaliśmy bardzo daleko na wakacje, ale nie byliśmy w stanie skupić się na czymkolwiek innym, wciąż myślami byliśmy przy tej całej nagonce. Skróciliśmy wakacje, nie mieliśmy kompletnie radości z odpoczynku" - możemy przeczytać we fragmencie. "Nikt, kto nie był w mojej skórze, nie wie, z czym się borykam, jak muszę uważać na każdym kroku. To duma być żoną takiego piłkarza i kapitana naszej reprezentacji, ale również ogromna odpowiedzialność" - podsumowała Lewandowska.