Pandemia koronawirusa dała się we znaki praktycznie każdej branży i nie inaczej jest z tą gastronomiczną, która uznawana jest za jedną z najbardziej poszkodowanych. A tak się składa, że własną restaurację kilka lat postanowił otworzyć Arkadiusz Milik, polski napastnik występujący obecnie w Olympique Marsylia. Dla reprezentanta Polski jest to jeden ze sposobów na zainwestowanie pieniędzy zarobionych na boisku.
Była narzeczona Milika dostawała pogróżki. Jessica Ziółek poszłą na policję. Paskudnie przekroczono granicę!
Milik swoją restaurację Food & Ball otworzył trzy lata temu w jednej z największych galerii handlowych w Katowicach. Jak wiadomo restauracje i inne punkty gastronomiczne w czasach pandemii mogą działać jedynie w bardzo ograniczony sposób, oferując przede wszystkim jedzenie na wynos. Wiele z takich lokali niestety upada przez klientów.
Polski rząd w ramach pomocy dla tej i innych branż postanowił uruchomić tarcze antykryzysowe. Choć nie wszyscy uważają, że są one w stanie wystarczająco wesprzeć właścicieli firm, to jednak część z nich otrzymała pieniądze na utrzymanie się na rynku. Jedną z nich jest właśnie restauracja Arkadiusza Milika.
Z informacji przekazanych przez „Dziennik Zachodni” wynika, że restauracja Food & Ball otrzymała z Tarczy Antykryzysowej 2.0 aż 1 008 000 złotych! Co ciekawe w Katowicach tylko jednak firma z branży gastronomicznej otrzymała większe wsparcie (Metropol Hotel otrzymał 1 268 116 zł).