W niedzielę Neapol był skąpany deszczem, ale humory fanów Napoli są zupełnie inne niż panująca tu pogoda - kolejny popis Milika wprawił ich w zachwyt. Jadąc przez miasto, łatwo i szybko można się przekonać, jak błyskawicznie Polak podbił serca miejscowych.
- Milik? Ale zrobiliśmy transfer! Co za chłopak. Przecież on ma dopiero 22 lata. W wieku 26-27 lat będzie prawdziwym mistrzem! - Antonio, miejscowy taksówkarz, wręcz wykrzykiwał peany na cześć wychowanka Rozwoju Katowice. - Są cztery kategorie piłkarzy. Przeciętni, nieźli - jak Gabbiadini, rywal Polaka do gry w ataku Napoli, gwiazdy - i tu trzeba umieścić Milika, no i bogowie - tacy jak Platini czy Maradona - tłumaczył z zacięciem neapolitański taksówkarz.
Podobnie euforyczna jest włoska prasa, która po raz kolejny poświęciła Milikowi czołówki stron sportowych. Z mocnym aspektem. kulinarnym. Jak podkreślają miejscowe media, niedaleko stadionu Napoli można już kupić. panino o nazwie "milik". Popularne we Włoszech kanapki dostały również nazwy innych piłkarzy Napoli, ale - jak podkreśla dumny sprzedawca - panini "milik" są najbogatsze w różne składniki.
"To prawdziwa bomba. Bomba dla prawdziwego bombardiera" - tak reklamowane są panini na cześć Polaka.
W Neapolu zapominają o jego poprzedniku. - Higuain? Ten człowiek tosg - i tu słowa wspomnianego Antonio nie nadają się już do cytowania. Dla tych, którzy pomstowali na Argentyńczyka, gdy odszedł do znienawidzonego Juventusu, statystyki Polaka są jak balsam na zranione serca. Milik w pierwszych pięciu meczach strzelił dla Napoli sześć goli, a Higuain na tym etapie miał o dwie bramki mniej.
Co ciekawe, Milik, jak już strzela, to zawsze dwa razy. Zaczął od Milanu, potem było Dynamo Kijów, a w sobotę Bolonia. Kolejna okazja do popisu już w środę, kiedy Napoli zmierzy się z Sampdorią. Arek w pięknie położonym centrum treningowym Napoli wykuwa formę na kolejne mecze, a w piekarniach Neapolu wypiekają się kolejne kanapki "milik". Apetyty są tu coraz większe.