Arkadiusz Milik w meczu Sassuolo - Napoli strzelił swojego piątego gola w Serie A w tym sezonie. Snajper reprezentacji Polski miałby zapewne na koncie więcej trafień, ale wszyscy pamiętają, że w październiku odniósł ciężką kontuzję i wracał na boisko kilka miesięcy. Pierwsze minuty łapał dopiero w drugiej połowie lutego. Od zimy nie potrafił jednak strzelić gola dla neapolitańczyków. Sztuka ta udała mu się wreszcie w niedzielę.
Milik, znany w Neapolu jako "Arkadiuszo", wszedł na boisko w osiemdziesiątej pierwszej minucie spotkania z Sassuolo, zastępując Jorginho. Potrzebował zaledwie czterech minut, by wpisać się na listę strzelców. Trafienie Polaka było ładne, choć wydaje się, że znajdował się na minimalnym spalonym. W każdym razie po raz pierwszy od września udało mu się zdobyć bramkę i to musi cieszyć fanów zarówno Napoli, jak i reprezentacji Polski.
W rywalizacji z Sassuolo na boisku był także Piotr Zieliński. Pomocnik wszedł w sześćdziesiątej dziewiątej minucie za Allana. Po trzydziestu trzech meczach Napoli jest trzecie w tabeli Serie A. Na koncie ma siedemdziesiąt jeden punktów i do drugiej AS Roma traci "oczko". Rzymianie mają jednak jedno spotkanie rozegrane mniej.
Sassuolo - Napoli 2:2 (0:0)
Bramki: Domenico Berardi 59, Luca Mazzitelli 80 - Dries Mertens 52, Arkadiusz Milik 85
Gol Arkadiusza Milika:
Tak do siatki po raz pierwszy od ponad pół roku trafia Arek Milik. pic.twitter.com/78qzZ6MXWX
— Tomasz Lubczyński (@TLubczynski) 23 kwietnia 2017