Nic dziwnego, że Everton poważnie interesuje się Arkadiuszem Milikiem. Dlaczego? Po pierwsze, Koemanowi uciekł priorytetowy cel transferowy, Włoch Graziono Pelle. Na Euro 2016 pokazał się z dobrej strony, więc zamienił Southampton na chiński Shandong Luneng. W Azji będzie zarabiał kosmiczne pieniądze! Dokładnie 250 tysięcy funtów tygodniowo.
Ktoś może spytać. - A po co w Evertonie Milik, skoro tam jest Romelu Lukaku? Ten ktoś teoretycznie miałby rację, jednak Belg już przed mistrzostwami Europy we Francji zapowiedział, że zamierza opuścić klub z Goodison Park. Lukaku był najlepszym strzelcem Evertonu w poprzednim sezonie. Gdyby "The Toffees" rzeczywiście musieli go sprzedać, to muszą na szybko znaleźć godnego zastępcę. Takim ma okazać się Milik, który tego lata może przebierać w ofertach. Wcześniej mówiło się o transferach do Serie A (Lazio lub AS Roma), czy też Primera Division (Sevilla).