Krągła sylwetka Polaka nie uszła uwadze szkockich dziennikarzy. "Trener Celticu, Tony Mowbray dał do zrozumienia, że jeśli Boruc nie będzie przestrzegał zasad, to wypadnie z gry. Stwierdził, że rozmowa z nim była satysfakcjonująca, ale widok grubawego Boruca na początku zgrupowania Celticu jest alarmujący" - pisze szkocki "The Sun". Kibice też kpią z nadwagi Artura. "Czy tak wygląda bramkarz światowej klasy? To jest raczej pożeracz hamburgerów światowej klasy. On na tym zdjęciu w ogóle nie przypomina sportowca. A może Celtic chce go sprzedać na kilogramy?" - drwi na forum szkockich kibiców jeden z fanów.
To zapewne miłośnik Glasgow Rangers albo innego klubu, którego sympatycy nie cierpią Boruca. Ale faktem jest, że patrząc na najnowsze fotografie Polaka, trudno sobie wyobrazić, żeby z takim balastem Artur mógł fruwać w bramce "The Bhoys".
Sam trener Mowbray, choć chwalił zaangażowanie Boruca podczas pierwszych treningów, też nie omieszkał zażartować z jego kondycji fizycznej. - Bieganie nie jest jego najsilniejszą stroną. Podczas zajęć był tak wycieńczony, że prawie czołgał się po murawie, próbując nadążyć za resztą chłopaków - śmiał się.
Artur, nie marnuj talentu! Weź się wreszcie za siebie!