Bramkarz jak malowany

2008-11-18 3:00

Jutro mecz Irlandia - Polska. Czy Łukasz Załuska zadebiutuje w kadrze? Piękna żona Magda trzyma za niego kciuki.

- Moja żona Magda ma w sobie chyba coś z wróżki. Kiedyś przepowiedziała mi, że wyjadę z kraju, trafię do dobrego zagranicznego klubu i... reprezentacji Polski. Niektórzy obśmiewali to, kpili z tych proroctw. I co? Wszystko się sprawdziło! - zdradza bramkarz Łukasz Załuska (26 l.), który znalazł się w drużynie narodowej na jutrzejszy towarzyski mecz z Irlandią w Dublinie.

Na zgrupowaniu polskiej kadry bramkarz Dundee United pojawił się już po raz drugi. Śmieje się, że powołanie zawdzięcza nie tylko dobrym występom w szkockiej ekstraklasie, ale także... uroczej małżonce.

- Magda miała kiedyś w Polsce pracownię malarską - opowiada Załuska. - Sama obrazów nie malowała, tylko je sprzedawała. Obiecała, że wymaluje mi powołanie do kadry. I stało się! Liczę, że i tym razem przyniesie mi szczęście. Może już jutro zadebiutuję w reprezentacji? - rozmarza się bramkarz szkockiego klubu, którego czekają bardzo pracowite dni.

- Teraz najważniejsza jest kadra, ale zaraz potem wracam do Szkocji i siadam do rozmów z władzami Dundee Utd w sprawie przedłużenia kontraktu - tłumaczy. - Wszędzie pojawiają się informacje o tym, że od nowego sezonu podpiszę umowę z Celtikiem Glasgow. Tyle że ja o tym nic nie wiem. Poza tym muszę być uczciwy wobec ludzi z Dundee. W końcu to oni mi podali rękę, gdy byłem na dnie - przyznaje Załuska.

Najnowsze