Wygrana Borussii z Schalke (2:1) przy remisie Bayernu z Mainz (0:0) oznacza, że Dortmund na 99 procent będzie mistrzem. Na trzy kolejki przed końcem przewaga nad Bawarczykami urosła do 8 punktów, a do jej powiększenia najbardziej przyczynił się właśnie Piszczek, który został wybrany na najlepszego gracza derbów.
Zdziwił się, że wpadło
- Czułem się bardzo dobrze do 80. minuty. Potem nogi zaczęły trochę "siadać", ale generalnie nie było źle. Ważne, że ucieszyliśmy kibiców zwycięstwem w tak szczególnym meczu - powiedział Piszczek stacji Eurosport.
Polski obrońca zdobył czwartego gola w tym sezonie, posyłając potężną bombę z ostrego kąta w długi róg. Choć przyznał, że trochę się zdziwił, iż piłka wpadła do siatki.
- Szczerze mówiąc, nie mierzyłem na długi słupek. Chciałem po prostu trafić w bramkę. Sam się zdziwiłem, że wpadło. Koledzy gratulowali mi gola, bo nieczęsto je strzelam, zwłaszcza takie ładne - powiedział Piszczek, który pomógł klubowi ustanowić rekord Bundesligi w serii nieprzegranych meczów w jednym sezonie. Borussia jest już niepokonana od 25 spotkań.
Nie chce odchodzić
Zespół trzech Polaków mistrzostwo Niemiec może sobie zapewnić już w następnej kolejce. A co dalej? Zainteresowanie na transferowym rynku naszą trójką jest spore, ale Piszczek, o którego pyta podobno Inter Mediolan, chce zostać w Dortmundzie.
- Dobrze się tu czuję, mam kontrakt do 2016 roku i nie planuję żadnych zmian - powiedział reprezentant Polski.