Robert Lewandowski

i

Autor: Cyfra Sport Robert Lewandowski

Były selekcjoner Biało-czerwonych wskazał topową ligę, w której bardzo... nie chciałby zobaczyć Roberta Lewandowskiego. Ma konkretny argument

2022-06-05 10:39

Paweł Janas to ledwie jeden z ośmiu selekcjonerów w stuletniej historii reprezentacji, któremu udało się awansować do finałów mistrzostw świata. Choć już parę lat wstecz wycofał się z aktywnej pracy trenerskiej, Biało-czerwoni wciąż pozostają w centrum jego zainteresowań. Zasiadł na trybunach stadionu we Wrocławiu w trakcie meczu Polaków z Walią, wybiera się także na ich warszawskie starcie z Belgią (14 czerwca). Z „Super Expressem” podzielił się swymi spostrzeżenami na temat reprezentacji, a przede wszystkim – jej kapitana.

„Super Express”: - Za nami tydzień zgrupowania kadry Czesława Michniewicza i mecz z Walią. Zobaczył pan w nim coś, co można by nazwać „pieczęcią” nowego selekcjonera?

Paweł Janas: - Za wcześnie na to. Przecież przed meczem we Wrocławiu miał zawodników na zgrupowaniu ledwie dwa dni, a powołał ich bardzo wielu. Trudno więc osądzać, czy – i na ile – udało mu się wprowadzić jakieś autorskie rozwiązania do naszej gry. Więcej będzie można powiedzieć po wszystkich czerwcowych grach. Na razie powiem tyle, że podobało mi się – w drugiej połowie – granie akcji „od boku”.

- Tak wielkie testowanie – 38 piłkarzy – ma sens?

- Na tym etapie – jeszcze tak. Tym bardziej, że spora grupa reprezentantów ma w nogach naprawdę wyczerpujące dla nich sezony klubowe, a to zawsze zwiększa ryzyko kontuzji. Za moich czasów selekcjoner nie mógł pozwolić sobie na organizowanie tak licznych zgrupowań.

- Da się jednak przeprowadzić zajęcia w tak wielkiej grupie?

- A czemu nie? Jak widzę, na treningach osobne „sesje” mają napastnicy, osobne obrońcy... To ciekawy pomysł. Wiadomo, że wszysy na mundial nie pojadą, ale selekcjoner po prostu chce mieć pewność, że kiedy przyjdzie czas wyboru, nikt w tym procesie nie zostanie pominięty.

Robert Lewandowski o meczu z Walią i zmiennikach w kadrze. „Potrzebna jest nam taka świeża krew”

- Na razie zdecydował się wesprzeć „młodzieżówkę”, oddając na mecz z Niemcami dwóch zawodników: Jakuba Kiwiora i Sebastiana Walukiewicza. To znak, że ta dwójka ma niewielkie szanse na mundial?

- Nie. To znak, że „młodzieżówka” - mając szansę dalszej gry o swoje mistrzostwa Europy – jest dla niego ważna. Fajne to; kiedy ja prowadziłem reprezentację U-21, selekcjonerzy czasem woleli posadzić młodego zawodnika na trybunach niż wesprzeć nim moją drużynę.

- Wróćmy jeszcze do meczu z Walią. Wyróżnienia indywidualne od Pawła Janasa?

- Nie będę oryginalny jak powiem, że świetnie pokazał się Kuba Kamiński. Podobał mi się „Zielek”, niezły debiut – moim zdaniem – zaliczył bramkarz. Robert Lewandowski często schodził po piłkę do boku, ale ja nie robiłbym z tego zarzutu. Taki gracz, jak on, zawsze w tym momencie będzie ściągał za sobą dwóch-trzech rywali, stwarzając partnerom szansę na wejście w pole karne.

- O tym, że mamy „Lewego”, wiemy doskonale. Powinien zagrać w kolejnych meczach Ligi Narodów, czy raczej powinniśmy szukać jakiejkolwiek dla niego alternatywy?

- A niech gra! Jaki ma wpływ na drużynę – nie tylko sportowy, ale mentalny przede wszystkim – pokazał mecz z Węgrami, kiedy go zabrakło. Ważniejsze od szukania alternatywy dla niego jest to, by ci nowi zawodnicy, aspirujący do reprezentacji, wchodzący do niej, „poczuli” Roberta; nauczyli się współpracy z nim, czytania jego gry. Niech dograją pewne schematy akcji ofensywnych, jakie każda reprezentacja mieć powinna.

Wszystko jasne! W tych meczach reprezentacji Polski zagra Robert Lewandowski. Czesław Michniewicz wszystko ujawnił

- A schematy gry obronnej, tak bliskiej pańskiemu sercu jako świetnemu stoperowi?

- Widzę, że Czesiu pracuje nad grą zarówno czwórką, jak i piątką – z dwoma „wahadłami” - obrońców. Ja bym optował za tym drugim rozwiązaniem, z trzema stoperami. Przy czym szukałbym w starciach z tak silnymi rywalami, jak Belgia czy Holandia, alternatywy dla Kamila Glika. Bardzo go cenię, ale nie można zapomnieć, że przed Katarem do rozegrania będzie jeszcze cała runda jesienna. A w wieku 34-35 lat dużo łatwiej o kontuzję. Musimy być gotowi na inne rozwiązania. Jeśli już jesteśmy przy stoperach: bardzo podoba mi się w ostatnim czasie Jan Bednarek. Regularna gra w Anglii dała mu bardzo dużo. Widzę spokój i pewność w grze, której jeszcze nie tak dawno brakowało.

- Nim Czesław Michniewicz wybierze kadrę na mundial, Robert Lewandowski musi wybrać klub, w którym będzie kontynuować karierę. Pańskie spojrzenie na tę sytuację?

- W Bayernie na pewno miał ten komfort, że właściciwe cała drużyna grała na niego; że ofensywa w dużej mierze sprowadzała się do poszukania „Lewego” w polu karnym. Być może uznał, że 34 lata to ostatni moment na poszukanie nowego wyzwania, i że w tym wieku warto się jeszcze nauczyć czegoś nowego, w innej lidze. Zdecydowanie wolałbym jednak, żeby była to liga hiszpańska niż angielska, o której też zaczęto plotkować w kontekście jego przeprowadzki.

Bayern lekceważy Lewandowskiego? Ta sytuacja jest nie do pomyślenia, Niemcy nie odpuszczają

- Dlaczego?

- Gra w Premier League jest dużo bardziej fizyczna i dużo ostrzejsza. Dużo więcej jest w niej powietrznych pojedynków. A ja – w kontekście mundialu – wolałbym oszczędzić zdrowie Roberta.

- W La Lidze byłoby mu łatwiej?

- Miniony sezon w wykonaniu Karima Benzemy – przecież starszego od Roberta – pokazuje, że w Hiszpanii z powodzeniem można w takim wieku być gwiazdą pierwszej wielkości.

Paweł Janas

i

Autor: Cyfrasport Paweł Janas
Sonda
Czy Polska wyjdzie z grupy na MŚ w Katarze?
Najnowsze