Gdyby stworzyć ranking najdziwniejszych sytuacji w polskiej piłce, zamieszanie z Paulo Sousą byłoby na czele takiego zestawienia. Rzadko dochodzi do sytuacji, w której selekcjoner danej reprezentacji ot tak porzuca kadrę na rzecz klubu. Zwłaszcza, że Portugalczyk zapewniał, iż skupiony jest na pracy z biało-czerwonymi. Prawda okazała się zgoła odmienna.
Sousa zapłaci PZPN miliony! Znamy kwotę, tyle kosztuje Portugalczyka zerwanie kontraktu
Kulesza po rozstaniu z Sousą. Jest mowa o dużych pieniądzach
Już od dłuższego czasu pojawiały się informacje, że selekcjonerem reprezentacji Polski zainteresowane są kluby z Ameryki Południowej. Prawdziwa "bomba" pojawiła się tuż przed świętami, a kilkadziesiąt godzin później szokujące doniesienia się potwierdziły. Sousa w drugi dzień świąt poprosił Kuleszę o rozwiązanie kontraktu, gdyż znalazł pracę we Flamengo.
Wymowne reakcje po zwolnieniu Sousy! Internet oszalał, koniec toksycznego związku
Prezes PZPN na takie rozwiązanie się nie zgodził i zaczął walkę z obozem Portugalczyka. Walka okazała się słuszna, bo Kulesza wywalczył dla polskiego związku całkiem spore pieniądze. Jak dowiedział się "Super Express" Sousa zapłaci aż dwa miliony zł odszkodowania, a kolejne dwa miliony PZPN zaoszczędzi, gdyż Paulo Sousie oraz całemu jego portugalskiemu sztabowi nie będzie trzeba wypłacać wynagrodzeń aż do baraży włącznie, do kiedy obowiązywały umowy.
Cezary Kulesza w rozmowie z "Super Expressem" nie podał konkretnych kwot, ale przyznał, że będzie to spora suma. - Jestem zadowolony z osiągniętego porozumienia. Wprawdzie nie mogę ujawnić dokładnej kwoty, ale na konto PZPN wpłynie spora suma. Oprócz tego zaoszczędzimy na wynagrodzeniach i premiach, które musielibyśmy wypłacić Sousie i jego sztabowi - przyznał.
- To nie były łatwe negocjacje, bo patrzyła na nas cała Polska. I kibicowała. Czuliśmy wsparcie środowiska i kibiców, którzy oczekiwali, że osiągniemy dobre porozumienie i zakończymy tę kilkudniową telenowelę - dodał prezes polskiego związku.