W Turcji potrzebował czasu
W meczu z Konyasporem Piątek dał prawdziwy koncert w drugiej połowie, gdy strzelił trzy gole. O zwycięstwie przesądził w doliczonym czasie. - Wszyscy teraz patrzą na Piątka, ale jego wartość podskoczy jeszcze bardziej, gdy będzie trafiał z gigantami tej ligi czyli z Galatasaray, Fenerbahce, Besiktasem czy Trabzonsporem - powiedział Roman Kosecki w rozmowie z "Super Expressem". - W spotkaniach z potentatami musi być widoczny. Liczyłem na to, że w Turcji się przełamie. Potrzebował trochę czasu, ale teraz wydaje się, że wraca na właściwe tory - ocenił.
To zwierzę pola karnego
Były kapitan reprezentacji Polski docenia dorobek Piątka nad Bosforem. - To jest zwierzę pola karnego - opisał obrazowo gwiazdę tureckiego klubu. - Potrafi się znaleźć na polu karnym, wkłada głowę tam, gdzie inni boją się włożyć nogę. Dla mnie to killer. Ale on żyje z podań. Musi być „odczytany” przez drużynę i dobrze przez nią zrozumiany. Jeśli będą mu podawać, to Piątek zamieni ich asysty na bramki - przekonywał Kosecki.
Tak polski sędzia potraktował w Turcji kapitana Legii. Josue dostał od niego oryginalny prezent