Kownacki doznał kontuzji więzadeł i jego występ na Euro 2020 był wykluczony. Napastnik walczył o to, by wrócić do formy i znów strzelać gole. Władze Fortuny Duesseldorf zapłaciły za niego rekordową w historii klubu sumę – 12 milionów euro. Problem w tym, że najpierw „Kownaś” zupełnie nie strzelał goli, a potem złapał kontuzję.
Tak się sprawy potoczyły, że ten zegar tyka na moją korzyść. UEFA wydała komunikat, że po odwołaniu EURO do 30 czerwca zyskaliśmy dodatkowy czas na zakończenie ligi. Nie straciłbym ogromu spotkań, co jeszcze miesiąc temu brałem za pewnik. Na przełomie maja i czerwca powinienem być w pełni gotowy do gry – powiedział Kownacki w wywiadzie dla portalu „SportoweFakty”.
Napastnik Fortuny już szykuje się do przyszłorocznego Euro 2021. - Nie skakałem z radości, naprawdę. Chyba w ostatnich dniach i tak każdy się spodziewał, że rozegranie go w terminie będzie czymś w rodzaju mission impossible. Okoliczności są jednak takie, a nie inne. Nie będę krył, mam zamiar z tej furtki skorzystać i postaram się zrobić co tylko w mojej mocy, aby w 2021 roku pojechać z kadrą na mistrzostwa – dodał Kownacki.
Przeczytaj także: Słynny tenisista ZWARIOWAŁ na kwarantannie? Pije alkohol z pluszowym misiem! ZDJĘCIE
Napastnik reprezentacji Polski czas koronawirusa spędza w Niemczech. Jego zdaniem nasi zachodni sąsiedzi nie do końca poważnie podchodzą do ochrony przed chińskim paskudztwem.
- Tutaj to bagatelizowanie jest na wyższym poziomie, co pokazuje chociażby liczba zakażeń. W tygodniu, w godzinach szczytu tych ludzi jest jeszcze więcej na dworze niż zazwyczaj. Korzystają z ładnej pogody. Mnóstwo osób siedzi nad rzeką, są robione grille, całe rodziny wybierają się na spacery. Kawiarnie są pełne, to samo w sklepach. Jedynym objawem, że coś dziwnego dzieje się na zewnątrz, są puste półki. A tak nie widać żadnego nadmiernego niepokoju – powiedział „Sportowym Faktom” Kownacki.
Zobacz też: Lewandowscy w SZALONYM tańcu na TikToku. Zobaczcie te WYGIBASY, poprawią wam humor! [WIDEO]