Sobotnie zwycięstwo z reprezentacją San Marino było dla polskich piłkarzy po prostu obowiązkiem. Obie drużyny dzieli różnica klas, a zespół gości nie był w stanie zagrozić podopiecznym Paulo Sousy. Kibice liczyli na jeszcze lepszy występ swoich ulubieńców, jednak starcie z Sanmaryńczykami pozostawiło spory niedosyt. Przez dłuższą część meczu Polska prowadziła „tylko” 3:0, a dwie bramki w końcówce – Adama Buksy i Krzysztofa Piątka – ustaliły wynik spotkania. Najważniejsze są trzy punkty, bowiem biało-czerwoni w dalszym ciągu rywalizują o wyjazd na mundial w przyszłym roku. Do końca eliminacji pozostały już tylko trzy mecze, a sytuacja w grupie I robi się coraz bardziej klarowna. We wtorek Polacy zagrają z Albanią, a to starcie będzie decydowało o ostatecznym układzie sił w tych eliminacjach. W narodzie czuć już mobilizację, co udowodnił także były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Andrzej Niedzielan ostro po meczu Polska - San Marino. Gra przyprawiała o ból głowy
W meczu z San Marino głównym wydarzeniem było pożegnanie Łukasza Fabiańskiego. Po ponad 15 latach gry zakończył on reprezentacyjną karierę
Ważne słowa Bońka
W sobotę grali również grupowi rywale Polaków. Najbardziej interesującym starciem był mecz Węgry – Albania, bowiem obie te drużyny są sklasyfikowane blisko biało-czerwonych. Bałkańczycy wygrali na wyjeździe 1:0, czym znacznie zwiększyli swoje szanse na eliminacyjny sukces. Po siedmiu kolejkach Anglia prowadzi w grupie I z 19 punktami, a za jej plecami plasują się Albania i Polska. Nasi wtorkowi rywale zgromadzili do tej pory 15 „oczek” i wyprzedzają polską reprezentację o 1 punkt. Z walki o awans wypisała się niejako reprezentacja Węgier, która traci do drugiego miejsca aż 5 punktów. Wydaje się, że pewni bezpośredniego awansu są już Anglicy, a podopieczni Paulo Sousy muszą skupić się na wyprzedzeniu Albanii. Drugie miejsce da im szansę kwalifikacji do mundialu poprzez baraże, co wydaje się obecnie jedyną opcją na przyszłoroczny wyjazd do Kataru. Były prezes PZPN podkreślił wagę wtorkowego wyjazdu do Tirany, wobec czego zaapelował do liderów kadry.
Kibice drżeli o zdrowie Roberta Lewandowskiego. Brutalne ataki, Jan Tomaszewski miał rację
- Są mecze, które muszą wygrać piłkarze, a nie trenerzy. Takim właśnie jest mecz z Albanią. Jesteście lepsi i trzeba to pokazać, udowodnić. Powodzenia: Kamil Glik, Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak - napisał na Twitterze Boniek. Wyraźnie wskazał on liderów, na których spoczywa przed wtorkowym spotkaniem największa odpowiedzialność. Zdaniem 65-latka to od nich zależy wynik meczu z Albanią, a niekoniecznie od trenera Sousy.