Dariusz Dziekanowski, podobnie jak tysiące innych kibiców reprezentacji Polski, z zapartym tchem obejrzał produkcję "Niekochani", pokazującą kulisy działania kadry pod batutą Jerzego Brzęczka. Choć fanom w większości film przypadł do gustu, to 63-krotny reprezentant naszego kraju miał bardzo negatywne odczucia. Szczególnie nie spodobały mu się rozmowy selekcjonera z podopiecznymi. "Dziekan" jest zdania, że Brzęczek nadużywa wulgaryzmów podczas takich dysput. - To była produkcja związkowa a pokazuje selekcjonera w sytuacji, które nie powinny mieć miejsca. Miała to być promocja polskiej piłki, jakiś wzór dla młodych zawodników, trenerów, a widzimy bluzgającego selekcjonera. Potem trener dzieci pomyśli sobie: "No tak, skoro tak mówi się do piłkarzy to i ja tak będę mówił: Drogie dzieci, kur***, musimy wziąć się do roboty". Albo rodzice przyjdą do trenera: "Panie trenerze, dlaczego pan nie bluzga do naszych dzieci? Najlepszy trener w kraju rzuca kur*** do Lewandowskiego, to działa, a pan nie rzuca - powiedział Dziekanowski portalowi sportowefakty.wp.pl.
Zbigniew Boniek zadał SZOKUJĄCE pytanie papieżowi! Takiej reakcji się nie spodziewał
Ostatnio pojawiły się głosy, że Jerzy Brzęczek może pożegnać się z funkcją selekcjonera reprezentacji Polski jeszcze przed przełożonym na przyszły rok Euro. Zbigniew Boniek decyzję o przyszłości byłego trenera Wisły Płock chce podjąć dopiero po jesiennych spotkaniach w Lidze Narodów. Wielu uważa, że Brzęczkowi, który wywalczył awans na turniej główny, nowy kontrakt się po prostu należy. Dziekanowski jednak jest odmiennego zdania.
- A czy piłkarze, którzy wywalczyli awans mają zagwarantowany udział w turnieju? To jest wieki problem naszej drużyny od lat, między momentem wywalczenia awansu a samym turniejem, nie potrafimy utrzymać koncentracji i głodu sukcesu - stwierdził Dariusz Dziekanowski, który dla reprezentacji Polski grał w latach 1981-1990.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj