Wojciech Łazarek

i

Autor: screen/youtube.com/Biper TV

Odejście wielkiego motywatora

Dzięki Wojciechowi Łazarkowi przeżył silne emocje. Waldemar Matysik żegna selekcjonera, który dał mu coś szczególnego

2023-12-13 17:02

Informacje o odejściu „na wieczną wartę” człowieka bezwarunkowo i w pełni oddanego piłce nożnej zawsze wywołują żal w środowisku futbolowym. Nie inaczej jest w przypadku Wojciecha Łazarka († 86 l.), który w drugiej połowie lat 80. prowadził Biało-Czerwonych w eliminacjach EURO 1988 i mundialu 1990. Awansów uzyskać się nie udało, co kibice – rozpieszczeni epokami Kazimierza Górskiego, Jacka Gmocha i Antoniego Piechniczka – przyjmowali z goryczą.

Waldemar Matysik, członek brązowej ekipy turnieju „España 82”, w krótkich słowach wyjaśnia przyczyny niepowodzenia ówczesnej misji Wojciecha Łazarka. - Po mistrzostwach świata w Meksyku miał bardzo trudne zadanie. Został rzucony na głęboką wodę. Owszem, miał już w kadrze bardzo utalentowane pokolenie zawodników: Jasia Urbana, Jasia Furtoka i wielu innych, ale dwukrotnie trafił w losowaniu na ciężką grupę. Zwłaszcza w eliminacjach mundialu, z Anglią i Szwecją, była bardzo mocna – wspomina legendarny pomocnik Biało-Czerwonych.

Nie żyje Wojciech Łazarek, jego poznańskie dzieci płaczą. „Zrobiliśmy to właśnie z nim, bo był dla nas jak ojciec”

Dobrych chęci bynajmniej jednak selekcjonerowi nie odmawia. - Miał swoje charakterystyczne sposoby na to, by nas motywować – mówi Matysik. - Szermował przysłowiami i powiedzonkami, które były zabawne i miały właśnie odgrywać rolę mobilizującą. Zazwyczaj trafiały do nas, choć niektóre bywały zaskakujące. Ot, choćby „Dupcia pracuje”…

Selekcjonera kadencja Wojciecha Łazarka zapisała się jednak w reprezentacyjnym CV Matysika w szczególny sposób. Wszystko za sprawą kapitańskiej opaski, która trafiła na jego ramię już w inauguracyjnym meczu „Baryły” w roli opiekuna kadry. - Potem jeszcze kilkukrotnie miałem zaszczyt ją nosić – dodaje Matysik. I przypomina sobie, że – a w tamtych latach wcale nie było to oczywistością, skoro wciąż jeszcze tkwiliśmy w czasach PRL – selekcjoner przyleciał do niego do Auxerre, by zobaczyć go w meczach ligi francuskiej i podpytać osobiście o formę. - I dostałem po tej wizycie kolejne powołanie – dodaje nasz rozmówca.

Wojciech Łazarek nie żyje. Roman Kosecki o byłym selekcjonerze reprezentacji Polski

Ze zmarłym w środę trenerem wiąże go jeszcze jeden fakt mający duże znaczenie emocjonalne. - Razem przecież, meczem z Anglią, przegranym niestety 0:3 na Wembley, żegnaliśmy się z reprezentacją… - przypomina Waldemar Matysik. Miało to dość symboliczny wymiar: 3 czerwca 1989 kończyła się pewna epoka w polskim futbolu. Dzień później – za sprawą częściowo wolnych wyborów – skończyła się też pewna era polskiej historii...

Waldemar Matysik

i

Autor: Cyfrasport Waldemar Matysik

Najnowsze