Grzegorz Krychowiak

i

Autor: Cyfrasport Grzegorz Krychowiak

El. Euro 2020. Grzegorz Krychowiak chce złupić Słowenię. Rywale mogą obawiać się polskiego Rumcajsa

2019-09-04 16:46

Grzegorz Krychowiak (29 l.) przeżywa najlepszy piłkarski czas od momentu gry w Sevilli, z którą wygrał Ligę Europy. Wyposażony od kilku miesięcy w pokaźną brodę pomocnik gra barwach Lokomotiwu Moskwa świetnie, raz po raz jest wybierany do jedenastki kolejki ligi rosyjskiej. Czy błyśnie w meczu ze Słowenią?

Niektórzy nieco złośliwie nazywają ostatnio Krychowiaka „polskim Rumcajsem”. Chodzi oczywiście o bujną brodę, którą zapuścił pod koniec ubiegłego sezonu. Od tamtej pory grał świetnie i wzorem bajkowego rozbójnika Rumcajsa, łupi rywali w lidze rosyjskiej. Z punktów. - Tamten okres przygotowawczy był kluczowy dla mnie, aby być odpowiednio przygotowanym fizycznie – mówi Krychowiak. - Teraz były dwa okresy i czuję się lepiej pod tym względem. Najważniejsze jest to, że dobrze zaczęliśmy sezon, że są wyniki, a zespół zrobił ogromny postęp – dodaje polski pomocnik, który mimo gry na pozycji defensywnego pomocnika jest bardzo skuteczny. Strzelił w tym sezonie już 3 gole. - W Rosji docenia się bardzo strzelców bramek. I gra schodzi na drugi plan. To, że teraz strzeliłem trzy gole, nie oznacza, że moja gra w poprzednim sezonie była słabsza. System, którym teraz gramy, pozwala mi częściej podłączać się do ofensywy i stąd sytuacje – analizuje „Krycha”.

Gwiazdor polskiej reprezentacji jest zdania, że kadra może przejść przez eliminacje bez porażki. Dotychczas wygrali cztery mecze. - To nie będzie łatwe, ale czemu nie? Początek jest bardzo dobry. Chcemy jak najlepiej skończyć. Nie chcę też nakładać celu, żebyśmy nie przegrali w tych eliminacjach. Bo ten następny mecz może nas szybko sprowadzić na ziemię – zaznacza „Krycha”.

Pomocnik Lokomotiwu nie chce przyznać, że po świetnym początku eliminacji reprezentacja jest na autostradzie do mistrzostw Europy. - Błędem byłoby myślenie w ten sposób. Przecież jeśli w dwóch najbliższych meczach nie osiągniemy korzystnych wyników, to ta sytuacja diametralnie się zmieni. Nie powinniśmy się niczego obawiać, ale musimy mieć ogromny szacunek do przeciwników. Koncentracja, żeby nie zlekceważyć rywali i nie myśleć, że już awansowaliśmy – zastrzega Krychowiak, który czeka również na mecz w Lidze Mistrzów z Juventusem. Jego rywalem będzie przyjaciel, Wojciech Szczęsny. - Powiedział mi, że jak będziemy przegrywać 0:3 to da mi strzelić gola. Nie mam nic przeciwko – puszcza oko.

Grzegorz Krychowiak

i

Autor: Cyfrasport Grzegorz Krychowiak
Najnowsze