Arkadiusz Milik z nadzieją czekał na mecz Polska - Dania. Snajper wiedział, że był w wyśmienitej formie i miał szansę pokazać ludziom, którzy wyśmiewali go za słabsze występy w drużynie narodowej, że robili to niesłusznie. Pech chciał, że w czterdziestej minucie starł się ostro z Jannikiem Vestegaardem. Chwilę później bardzo nieszczęśliwie upadł na murawę. Na twarzy napastnika od razu pojawił się grymas bólu i choć dograł do końca pierwszą połowę, to tuż po przerwie w jego miejsce na placu gry pojawił się Karol Linetty.
Niedługo po końcowym gwizdku sędziego na PGE Narodowym Milik udał się na specjalistyczne badania. O ich wyniku poinformował na Twitterze rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski. "Arek Milik przeszedł badania kontuzjowanego kolana. Wykazały uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego. Zawodnik wraca jutro do klubu. Czeka go najprawdopodobniej zabieg operacyjny, po którym przerwa trwa kilka miesięcy" - napisał. Oznacza to, że w najbliższym spotkaniu eliminacji mistrzostw świata 2018, które reprezentacja Polski rozegra w Warszawie z Armenią, Milika zastąpi najprawdopodobniej ktoś z dwójki Łukasz Teodorczyk-Kamil Wilczek.