- Jak minął okres przygotowań do sezonu?
- Czuję się po nim bardzo dobrze. Cieszę się, że Boss (tak mówi na menedżera Arsene Wengera Fabiański przyp. red.) dawał mi dużo szans na pokazanie, co potrafię. Zagrałem kilka spotkań z silnymi przeciwnikami i mogłem się wykazać. Jestem z siebie zadowolony. To był dobrze przepracowany okres.
- Ale to nie ty rozpocząłeś rozgrywki ligowe w pierwszej jedenastce...
- Boss postawił na Manuela Almunię. Jedyne co mogę zrobić, aby przekonać do siebie trenera, to ciężko pracować na każdym treningu. Cierpliwie czekam na swoją szansę. Na pewno ja w tym sezonie dostanę, bo meczów jest dużo.
- Powalczycie w tym sezonie o mistrzostwo Anglii?
- Arsenal zawsze walczy o najwyższe cele. W tym sezonie nie będzie inaczej. Wierzymy, że możemy być najlepsi.
- A nie macie zbyt młodego składu? Manchester United i Chelsea są znacznie bardziej doświadczone...
- Może i jesteśmy młodzi, ale większosć z nas od dawna jest w klubowej piłce, grała w różnych ligach. Nie uważam nas za niedoświadczonych piłkarzy. Dodatkowo jesteśmy mądrzejsi o doświadczenia z poprzedniego sezonu. Dzięki temu możemy grać jeszcze lepiej. Myślę, że wiek nie gra aż tak wielkiej roli. Jesteśmy dobrze przygotowani i mam nadzieję, że będziemy się liczyć w walce o najwyższe cele.
- Nie rozkojarzyło was transferowe zamieszanie wokół Emmanuela Adebayora?
- Zupełnie nie. To była bardziej sensacja rozdmuchana w mediach. W klubie ani nprzez chwilę nie rozmawiało się o odejściu Adebayora, dlatego nie straciliśmy przez to koncentracji.
- Twój konkurent do gry Almunia to wielki miłośnik historii wojennej. Może pokażesz mu kiedyś Warszawę, Muzeum Powstania itd.?
- O to już bardziej trzeba pytać samego Manuela. Może kiedyś...Wiem, że już w przeszłości odwiedził Oświęcim.