Wyjazd do Mołdawii co prawda nie miał być spacerkiem dla reprezentacji biało-czerwonych, bo z tą ekipą zazwyczaj grało się nam trudno, ale nawet w najczarniejszych scenariuszach nie można było zakładać takiego przebiegu wydarzeń, jaki miał miejsce we wtorkowy wieczór. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando podopiecznych Fernando Santosa, a na listę strzelców wpisali się i Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski.
Santos załamany po klęsce. Został przyłapany przez fotografów
Wydawało się, że przy prowadzeniu 2:0 nic złego Polakom stać się nie może. Zwłaszcza, że Mołdawia nie wychodziła z własnej połowy boiska przez niemal całą pierwszą odsłonę spotkania. Piłka nożna ponownie okazała się sportem brutalnym dla jednej strony, a cudownym dla drugiej. Mołdawia na drugą połowę wyszła niebywale zmobilizowana i po trzech błędach Polaków zdobyła trzy bramki i sensacyjnie pokonała biało-czerwonych. Selekcjoner naszej kadry nie potrafił wyjaśnić, co tak naprawdę stało się w drugiej połowie. Po meczu był wyraźnie załamany, co najlepiej pokazują zdjęcia tuż po spotkaniu, które zobaczycie poniżej.