Sytuacja w polskiej grupie eliminacji jest dość klarowna. Wydaje się, że pewni bezpośredniego awansu do mundialu są Anglicy, którzy pewnie przewodzą stawce. W siedmiu meczach zdobyli 19 punktów, co daje im czteropunktową przewagę nad następnym zespołem. Na drugiej pozycji sklasyfikowani są Albańczycy, którzy minimalnie wyprzedzają reprezentację Polski. Podopieczni Paulo Sousy zgromadzili jak dotąd 14 „oczek” i powinni wygrać bezpośredni mecz w Tiranie, jeśli chcą zachować szanse na wyjazd do Kataru. Ewentualna porażka praktycznie zamyka drogę biało-czerwonych do mundialu, a remis spowoduje niezwykle trudną sytuację przed listopadowym zgrupowaniem. Nic dziwnego, że wtorkowe starcie z reprezentacją Albanii wywołuje ogromne emocje, a wszyscy kibice w Polsce dyskutują o swoich przewidywaniach. Nie inaczej jest w przypadku Franciszka Smudy. Były selekcjoner polskiej kadry udzielił wywiadu, w którym dosadnie ocenił pracę Paulo Sousy.
Przed meczem o wszystko Albania - Polska, polscy piłkarze zamieszkali we wspaniałym hotelu. Poniżej możecie zobaczyć, jakie luksusy ich spotkały
Poważne pretensje Smudy
Obecny trener Wieczystej Kraków wie, z czym zmaga się szkoleniowiec reprezentacji Polski. Prowadził on narodową drużynę podczas pamiętnego Euro 2012 rozgrywanego w naszym kraju. Była to największa sportowa impreza w polskiej historii, a oczekiwania kibiców były ogromne. Niestety, „biało-czerwoni” zakończyli swoje zmagania już na fazie grupowej. Dwukrotnie zremisowali 1:1 na Stadionie Narodowym w Warszawie, a w meczu o wszystko przegrali we Wrocławiu z Czechami 0:1. 73-latek doskonale zna presję decydującego spotkania, dlatego chętnie wypowiedział się przed meczem Albania – Polska. Nie szczędził przy tym słów krytyki pod adresem obecnego selekcjonera polskiej reprezentacji.
Zbigniew Boniek szczerze przed meczem z Albanią. Wskazał, kto wygra, zero wątpliwości
- W spotkaniach z Węgrami i Anglią na wyjeździe zdobyliśmy punkt, a tak naprawdę w obu przypadkach mogliśmy wygrać. Nawet u siebie z Anglikami, mimo uratowania remisu w końcówce, szło zwyciężyć. Bycie trenerem to niełatwa praca, ale jest jedna rzecz, o którą można mieć dzisiaj pretensje. Kadra Sousy gra co mecz w innym składzie. Tu nie ma stabilizacji, a gdy jej nie ma, trudno zbudować silną drużynę i walczyć o najwyższe cele – stwierdził w rozmowie z WP.SportoweFakty Smuda.
Mimo nie najlepszej sytuacji polskiej reprezentacji, legendarnemu szkoleniowcowi nie udziela się atmosfera meczu o wszystko. - A czy wcześniejsze starcia z Anglią, czy to domowe z Albańczykami nie były o wszystko? Nie, moim zdaniem mecz z Albanią nie jest najważniejszym od wielu lat. Spotkania reprezentacji zawsze są najważniejsze - obojętnie czy towarzyskie, czy o punkty. Powtarzam, że nie ma w kadrze spotkań, które się nie liczą. Nawet gdy wychodzisz na San Marino, powinieneś mieć podejście takie, jakby to był najmocniejszy rywal – ocenił 73-letni trener.