W polskiej kadrze pojawiali się już zawodnicy, którzy z uwagi na swoje korzenie dostali szansę na to, aby reprezentować biało-czerwonych. Wśród nich znalazł się chociażby Damien Perquis, czy Ludovic Obraniak. Ten drugi z resztą wspomniał w jednym z wywiadów o bohaterze ostatnich wydarzeń, Adrienie Hunou. Napastnik francuskiego Rennes udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym wprost wyznał, że swoją rozmową chciałby zwrócić na siebie uwagę Paulo Sousy i dostać szanse na reprezentowanie polskich barw. Ponadto nie kontaktował się z nikim z Polski w tej sprawie. - Agent doradził mi, abym najpierw sprawdził, czy selekcjoner w ogóle widzi mnie w drużynie. Tym wywiadem chciałbym zwrócić uwagę, że jestem zainteresowany grą w reprezentacji Polski - stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Francuz.
CZYTAJ TAKŻE: Ogromne OSZUSTWO w ważnym meczu?! Polak stał się OFIARĄ. To nagranie obiegło świat
Biletem do wejścia w szeregi biało-czerwonych miałyby być polskie korzenie napastnika, który w naszym kraju nie był od lat. - Chcę grać dla Polski. Moja babcia była Polką. Dopóki żyła, to bywałem w waszym kraju, bo mam tam rodzinę, mówiłem po polsku. Niestety zmarła osiem lat temu. Jak wyznał zawodnik, w kraju swoich przodków był trzy lub cztery razy w życiu, a do tego nie zna zbyt dobrze języka polskiego, jednak wielu piłkarzy zna angielski, co miałoby mu pomóc w aklimatyzacji.
Hunou pomimo 27 lat na karku do tej pory nie zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Francji. W czasie swojej kariery otrzymywał powołania jedynie do młodzieżowych drużyn "Trójkolorowych". Ponadto zawodnik Rennes nie poczynił do tej pory żadnych kroków w celu uzyskania polskiego obywatelstwa. Jego ewentualne starania mają zależeć od tego, czy w swoich szeregach widziałby go nowy selekcjoner biało-czerwonych, Paulo Sousa.