Przemysław Frankowski robi furorę w lidze francuskiej. W dorobku ma już dwa gole i trzy asysty. Ostatnio początek kadrowicza w Ligue ocenił na naszych łamach Jacek Bąk, który spędził w Lens cztery lata. - Widać po nim, że dojrzał piłkarsko - opowiadał były obrońca Biało-czerwonych. - Radził sobie w Ameryce, oszlifował się tam i transferem do Francji zrobił kolejny krok. Niech trzyma ten poziom, nie spoczywa na laurach i „ładuje” kolejne bramki dla Lens, tak jak to zrobił ostatnio. . Zaraz mnie prześcignie z bramkami dla Lens w lidze. Ale ja mam w dorobku tylko dwa trafienia. W premierowym i ostatnim sezonie - przypomniał wtedy. Trzeba przyznać, że Bąk miał wyczucie, bo w tej kolejce Przemysław Frankowski strzelił efektownego gola w wygranym 3:2 wyjazdowym meczu z Olympique Marsylia. Polak trafił w pierwszej połowie. Wyszedł mu kapitalny strzał. Uderzył z lewej nogi. Bramka marzenie. W efekcie nasz kadrowicz znalazł się ponownie w "11 kolejce" magazynu L'Equipe.
Podobną bramkę Frankowski strzelił, gdy grał w Jagiellonii Białystok. Wtedy strzelił prawą nogą i zaskoczył bramkarza Piasta Gliwice. Zobaczcie, jest co podziwiać.
Były reprezentant Chorwacji Dario Simić o polskim kadrowiczu w Italii. On będzie gwiazdą ligi