Nie po raz pierwszy Kamil Grosicki ma problemy z regularnym występowaniem w klubie. Z tego powodu już kilkakrotnie zmieniał zespoły i wiele wskazywało na to, że tak będzie i tym razem. Skrzydłowy reprezentacji Polski w West Bromwich Albion na boisku pojawia się od święta. W tym roku zagrał tylko w kilku spotkaniach i nie zapowiada się, aby jego sytuacja w angielskim zespole miała ulec zmianie. A to w dużej mierze przełoży się zapewne na powołania do reprezentacji Polski.
Najbliższe tygodnie będą o tyle ważne dla poszczególnych zawodników, że muszą pokazać się przed nowym selekcjonerem. Paulo Sousa ma bowiem niewiele czasu, aby zapoznać się z kadrą przed ważnymi spotkaniami w eliminacjach do mistrzostw świata. Zapewne Portugalczyk będzie chciał postawić na zawodników, którzy w klubach występują regularnie. Podobnego zdania jest Zbigniew Boniek, który udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu".
Wydało się, kim był dziadek Zbigniewa Bońka. Ryzykował ŻYCIE dla Polski, duma rozpiera prezesa
Prezes PZPN zabrał głos właśnie w sprawie piłkarza WBA. - Mam słabość do Grosickiego, ale w reprezentacji muszą występować zawodnicy będący w formie i grający na co dzień. Nie znaczy, że w każdym meczu od pierwszej do ostatniej minuty, ale przynajmniej wchodzić na boisko, być zmienianym. Kamil nie gra i to mnie smuci, bo w ten sposób oddala się od projektu kadra 2020/21 - powiedział Boniek. Gdyby faktycznie Sousa skreślił Grosickiego, byłby to dla zawodnika ogromny cios, bo niejednokrotnie podkreślał, jak ważna jest dla niego gra z orzełkiem na piersi.