Kamil Grosicki

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

Wciąż ma jakość

Henryk Kasperczak o roli Kamila Grosickiego w reprezentacji. Nie bał użyć się tych słów: Ktoś sobie ubzdurał…

2024-01-01 12:15

35-letni Kamil Grosicki powrócił w tym roku do reprezentacji. Jednak zarówno Fernando Santos jak i obecny selekcjoner Michał Probierz widzieli go w roli dżokera wchodzącego z ławki. Odmiennego zdania jest znakomity polski trener Henryk Kasperczak.

„Grosik” ostatni raz w podstawowym składzie reprezentacji wyszedł w październiku 2020 roku za kadencji Jerzego Brzęczka. Było to w meczu z Bośnią i Hercegowiną w Lidze Narodów wygranym przez Polskę 3:0.

Kasperczak myśli inaczej

Następni czterej selekcjonerzy, a było ich od stycznia 2021 aż czterech widzieli w Grosickim zmiennika i dawali szansę w końcówkach meczów. Z taką rolą nie zgadza się Kasperczak. - Kiedy Grosicki wchodzi na boisko, to gra nabiera rumieńców. Jest to ważny zawodnik, a nie wystawia się go od początku. Ktoś sobie ubzdurał, że będzie zmiennikiem i wejdzie w końcówce, bo nie ma sił na więcej. Ja bym postępował odwrotnie. Wystawiałbym go od początku i myślę, że mógłby spokojnie pograć 60 minut i coś ciekawego zrobić, a później go zmienić. Mamy jakościowo tak słabych zawodników, że się męczymy na boisku, a Grosicki posiada jakość. Ma szybkość, technikę i odpowiada wymogom obecnej piłki - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Kasperczak, niejako podważając decyzje ostatnich selekcjonerów, których w ciągu niecałych trzech lat zmieniło się czterech.

Raków chce pozyskać niemiecki talent. Przed trzema laty interesował się nim Manchester City

Już się nie frustruje

Słowa Kasperczaka zdają się potwierdzać dane z tego sezonu, bo Grosicki spośród 19 meczów ligowych aż w dwunastu przebywał na boisku przez pełne 90 minut. Wskazuje to, że mimo 35. lat z jego siłami i kondycją nie jest tak źle. - To miłe, jeśli wybitni trenerzy wypowiadają się w ten sposób - odpowiedział Grosicki na słowa Kasperczaka w rozmowie z „Super Expressem”. - Pokazuje, że moja forma jest dostrzegana, również w kontekście reprezentacji, że powinienem grać więcej i jestem na to gotowy [...] Parę lat temu pewnie bym się frustrował, że nie wychodzę w pierwszym składzie, ale teraz uznaję, że dobro reprezentacji jest najważniejsze. Chociaż wchodząc na ostatnie minuty jest za mało czasu, żeby zapisać się asystą albo golem dodał. „Grosik” nie zamierza się poddawać i ma nadzieję, że licznik meczów w reprezentacji nie zatrzyma się na 93 spotkaniach. - Trener Probierz zna mnie bardzo dobrze i wie jak wykorzystać. Akurat u niego w ostatnich meczach dostawałem więcej minut niż u poprzednich selekcjonerów - dodaje skrzydłowy Pogoni Szczecin.

Kamil Grosicki zaskoczył tymi słowami. Mówi o swoim wieku i ewentualnym transferze: To byłby rekord Ekstraklasy

Sonda
Czy Polska wygra baraże i awansuje na Euro 2024?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze