Ze słów Bońka wynika, że aktualny trener kadry narodowej pobiera więcej pieniędzy z kasy związku niż prowadzący tę samą drużynę podczas EURO 2012 Franciszek Smuda.
Nie padły dokładne liczby, ale przypomnijmy, że według mediów "Franz" inkasował za każdy miesiąc pracy na stanowisku selekcjonera 45 tysięcy euro.
- Wszyscy mieli do Smudy pretensje, że bierze tak dużo, a Fornalik sobie wynegocjował lepszy kontrakt. Kiedy wybrano mnie na prezesa, powiedziałem mu: "Waldek, ty jesteś trenerem, który ma lepsze warunki niż Smuda, nawet finansowe. Nie wypada ci nie osiągnąć sukcesu" - powiedział "Zibi".