"Super Express": - Początek sezonu macie kiepski, dwa remisy w lidze francuskiej ze średniakami. A dzisiaj czeka o wiele trudniejszy rywal
Ireneusz Jeleń: - Zremisowaliśmy z Lorient i z Brestem, a ja nie strzeliłem żadnego gola. Pocieszam się tym, że w Auxerre kiepski start to już tradycja. Potrzebujemy kilku meczów, żeby złapać rytm. Rok temu było tak samo, ale jak już "zaskoczyliśmy", to skończyliśmy ligę na trzecim miejscu.
- Na razie masz zero goli na koncie, a trener Fernandez mówi, że nie jesteś w dobrej formie
- Jeszcze niedawno leczyłem kontuzję, przed ligą zagrałem raptem w dwóch sparingach. Wiem, że to jeszcze nie to, dopiero się rozkręcam. Ale nie chcę mieć zerowego konta, więc muszę ostro wziąć się do roboty. Mecz z Zenitem jest idealny na strzeleckie przełamanie.
- Nie boicie się Rosjan? Oni na wzmocnienia wydali ponad 40 milionów euro, wy kilkanaście razy mniej
- Zenit to ciężki rywal, ale przylecieliśmy do Rosji po dobry wynik. Pieniądze nie grają, a my też mamy dobry zespół. W tej rundzie mogliśmy trafić na Tottenham lub Sewillę, więc nie ma co narzekać na losowanie. Mogę się założyć, że na boisku różnica będzie mniejsza niż w budżetach.
- W Auxerre jest duże ciśnienie na awans? To byłby wielki zastrzyk gotówki dla małego klubu
- Mamy obiecane bardzo solidne premie za awans, ale nie ma postawionej sprawy w ten sposób, że albo awansujemy, albo będzie koniec świata. W klubie wręcz przypominają, że liczy się też liga francuska, bo często bywało, że zespoły zaangażowane w pucharach miały nawet kłopoty z utrzymaniem się. Bardzo chcę awansować, bo gra w Lidze Mistrzów to moje wielkie marzenie, ale w razie niepowodzenia awansujemy bezpośrednio do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Czyli trochę w pucharach pogramy Ligi też trzeba jednak pilnować, to podstawa.
- Podobno odżyło zainteresowanie tobą ze strony Schalke. Fajnie byłoby zagrać z Raulem?
- Pewnie, że tak. Przecież to żywa legenda, piłkarz, który strzelił dla Realu tyle goli, że aż ciężko je policzyć. A Schalke to świetny zespół, wicemistrz Niemiec, który zagra w fazie grupowej. To bardzo atrakcyjny kierunek, ale teraz o tym nie myślę. Teraz czas na Zenit.
Wydatki obu klubów na transfery
Zakupy Zenitu - 46,5 mln euro:
Bruno Alves (środkowy obrońca) z FC Porto za 22 miliony euro
Aleksander Bucharow (napastnik) z Rubina Kazań za 15 mln euro
Aleksandar Luković (lewy/środkowy obrońca) z Udinese za 7,5 mln euro
Siergiej Siemak (lewy pomocnik) z Rubina Kazań za 2 mln euro
Zakupy Auxerre - 3 mln euro:
Anthony Le Tallec (napastnik) z Le Mans za 3 miliony euro
Wtorkowe mecze 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów
Zenit - Auxerre
Dynamo Kijów - Ajax
Rosenborg - FC Kopenhaga
Sparta Praga - Żilina
Young Boys Berno - Tottenham