- Powstało wiele mitów, wiele takich rzeczy, które dobrze się sprzedawały, ale nie zawsze były zgodne z prawdą. W pewnym momencie już nie masz na wszystko wpływu - mówi Jakub Błaszczykowski o trudnych relacjach z Robertem Lewandowskim.
„Super Express”: - Jak trudno było pokazać wszystko, o czym do tej pory widzowie, twoi kibice, zupełnie nie wiedzieli?
Jakub Błaszczykowski: - Myślę, że w czasach, w których żyjemy,informacje się dość szybko rozchodzą i są szybko powszechnie znane. Ciężko, żeby tak utrzymać pewne rzeczy. Jeżeli zawodowo uprawiasz sport, czy na przykład jesteś aktorem, to jesteś przede wszystkim osobą publiczną i pracą dziennikarzy jest docieranie do tych informacji.
- Chodzi mi bardziej o twoje emocje związane z pewnymi wydarzeniami,które były trudne w twoim życiu. Ty te emocje przekazałeś?
- Jak najbardziej, bo ja wychodzę z założenia, że po coś żyjemy. Kiedy wydaliśmy książkę, dostałem potem wiele informacji od kibiców,jak ta książka im pomogła przetrwać ciężkie chwile, bo też mieli swoje problemy. Doszedłem do wniosku, że jeżeli uda się chociaż jednej osobie pomóc i jeżeli tą jedną osobę film o mnie w jakimś sensie zainspiruje,to już będzie dla mnie ogromny sukces. Nie było to proste, bo jednak człowiek musi wracać do tych przeżyć, które nie zawsze są miłe, przyjemne i które zawsze bolą i będą boleć.
- Jak zmieniłeś się przez te wszystkie lata?
- Zmieniłem się bardzo. Moje postrzeganie wielu rzeczy zmieniło się bardzo i to też człowiek nabywa wraz z doświadczeniem, wraz z tymi wszystkimi sytuacjami kryzysowymi. To ma później wpływ na człowieka i to ma wpływ na to, jak postrzega i rozwiązuje problemy.
Remis Barcelony z Napoli! Lewandowski z bramką, wielkie emocje w Lidze Mistrzów!
- Przez lata kibiców frapowało to, jakie ty masz relacje z Robertem Lewandowskim. Jak trudne było zmierzenie się z tym?
- Ta sytuacja nie była trudna, bo ja, i Robert wiemy, jak było. Powstało wiele mitów, wiele takich rzeczy, które dobrze się sprzedawały, ale nie zawsze były zgodne z prawdą. W pewnym momencie już nie masz na wszystko wpływu. Ciężko, żeby codziennie czy co drugi, trzeci dzień dementować wszystkie informacje. Natomiast z drugiej strony człowiek zdaje sobie sprawę, że jak nie dementuje, to za chwilę dziesięć razy powtórzona nieprawda staje się prawdą. Myślę, że to w filmie fajnie wybrzmiewa i to jest fajnie pokazane,
- Gdyby teraz ktoś z UEFA powiedział, że jednak powtarzamy tego karnego z 2016 roku z Portugalią w ćwierćfinale Euro, to przebierasz się w strój piłkarski, idziesz i strzelasz? A tak poważnie: jak długo musiałeś się mierzyć z tą niestrzeloną jedenastką?
- Oczywiście, że bolało. To jest jedno z moich większych, ciężkich przeżyć. Niewykorzystany rzut karny w meczu z Portugalią był tematem, na który potrzebowałem czasu, żeby to po prostu zrozumieć, przetrawić. Ale teraz po czasie sobie po prostu zdaję sprawę z tego, że to jest część mojego życia. I jeżeli pytasz mnie, czy jakby mi ktoś powiedział, że mam powtórzyć, to bym tego nie zrobił. Po prostu to już się wydarzyło, taka jest historia i to akceptuję.
Rozmawiał Przemysław Ofiara
Listen on Spreaker.