Jakub Piotrowski

i

Autor: Cyfrasport Jakub Piotrowski

Reprezentacja Polski znów zawiodła

Jakub Piotrowski z premierowym golem w kadrze. Mówi o złości, o tym, co poszło nie tak z Czechami

Reprezentacja Polski nie wywalczy bezpośredniego awansu na EURO 2024. Biało-czerwoni zremisowali 1:1 z Czechami i stracili już szansę na promocję z grupy. Szansy muszą szukać w barażach. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Jakub Piotrowski. Pomocnik Ludogorca po zawodach mówił o sportowej złości. Wyznał, co poszło nie tak w starciu z Czechami.

- Czego zabrakło do zwycięstwa?

Jakub Piotrowski: - Wydaje mi się, że drugiej bramki jeszcze w pierwszej połowie podczas naszych dobrych momentów. Tak naprawdę bramka Czechów zmieniła oblicze meczu. W tej akcji zachwowali się bardzo dobrze. Szybko rozegrali rzut wolny po którym nie zdążyliśmy się zorganizować i to przywróciło ich do życia. Później było z 25 minut bez sytuacji dla nas i dla nich. Dopiero pod koniec mieliśmy tę kontrolę.

- Przeciwko Fenerbahce zagrałem blisko napastnika. Z Czechami też miałeś pełnić taką rolę i taki był pomysł na ten mecz?

- Tak, bo wskoczyłem za Piotrka Zielińskiego. Nie chcieliśmy też za dużo kombinować. Stałem się wypełnić rolę Piotrka, który był chory i dlatego zagrałem.

Robert Lewandowski gorzko po meczu z Czechami. Padło pytanie o przegrane eliminacje i baraże

- Jakie emocje są w tobie. Z jednej strony gol, ale mimo remisu przegrywamy eliminacje?

- Jestem spokojnym człowiekiem, ale była złość, bo nawet ja miałem drugą sytuację, w której powinienem się lepiej zachować z uderzeniem. Jest złość, że nie udało się wygrać i złapać dobrych momentów na przyszłość.

- Komu dedykujesz tego gola i czy telefon wytrzymał liczbę powiadomień z gratulacjami?

- Jeszcze nie sprawdzałem, ale pewnie ich trochę było. Dedykuję bramkę najbliższym, którzy zawsze mnie wspierają. Miałem kilka wzlotów i upadków.

Gwiazda kadry w szpitalu po Polska - Czechy. Nowe fakty w sprawie Karola Świderskiego, niepokojące informacje

- Z czego wynikało rozprężenie na początku drugiej połowy, gdy straciliśmy gola?

- To nie było rozprężenie. Czesi się bardzo dobrze zachowali. Zagrali szybko. Może zabrakło doskoczenia do piłki nawet kosztem żółtej kartki. Wykorzystali po prostu nasz błąd w ustawieniu.

- Po meczu zebraliście się na środku boiska. Z trybun wyglądało to tak, że Wojciech Szczęsny i Kamil Grosicki zabrali głos. O czym rozmawialiście?

- Powiedzieliśmy sobie, że musimy z takim zaangażowaniem i cechami wolicjonalnymi wychodzić na każdy mecz, dawać z siebie wszystko. Na takiej pierwszej połowie i końcówce drugiej można budować drużynę na przyszłość. Pod względem zaangażowania i cech wolicjonalnych musi to tak wyglądać.

- Co się działo w szatni?

- Musimy skupić się na barażach. Mamy przed sobą mecz sparingowy z Łotwą. Trzeba go wygrać, zbudować drużynę i być gotowym na marzec.

Jan Tomaszewski nie wytrzymał po Polska - Czechy. Zaczął grzmieć na antenie: Zalewa mnie krew, skompromitowali się

- Co powiedział wam trener Michał Probierz w przerwie?

- Żebyśmy kontynuowali naszą grę i byli gotowi na to, że Czesi mogą coś zmienić. I tak się stało. Mówił o tym, żebyśmy kontynuowali wysokie presing i odbiory piłek.

- Czy baraże wydają się być wielką górą nie do przeskoczenia?

- Nie wiem. Nie wiem nawet na kogo możemy trafić. Jeszcze nie skupiałem się na tym. Nie będzie łatwych meczów. Tak naprawdę trzeba być gotowym na wszystko. Trzeba się przygotować do tych meczów i je wygrać.

- Co wyszło wam najlepiej w meczu z Czechami?

- Wydaje się, że w pierwszej połowie rozgrywanie od tyłu było na dobrym poziomie. Gdybyśmy lepiej dograli ostatnie podanie, to byłby dużo więcej tych sytuacji.

Atrakcyjne partnerki skradły serca polskim kadrowiczom One podbijają kadrę urodą!

QUIZ. Jak dobrze znasz Jana Tomaszewskiego?! 10/10 to Twój obowiązek

Pytanie 1 z 10
Z jakiego miasta pochodzi Jan Tomaszewski?
Sonda
Czy Michał Probierz przy braku awansu na Euro 2024 powinien zostać zwolniony?
POLSCY PIŁKARZE O ZŁOŚCI W SZATNI PO MECZU Z CZECHAMI. "BYLIŚMY LEPSI OD CZECHÓW
Najnowsze