W przerwie zimowej nowym trenerem Ludogorca został Petr Vrba. Jednak sytuacja Polaka w mistrzu Bułgarii nie zmieniła się. Czeski szkoleniowiec na inaugurację rundy wiosennej z Botewem Wraca (6:0) w pierwszym składzie wystawił Claudiu Keseru. Jakub Świerczok pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny zmieniając właśnie rumuńskiego napastnika, który strzelił trzecią bramkę. W całym sezonie ma już w dorobku 10 ligowych trafień i 15 licząc wszystkie rozgrywki.
Jak zwykle Polak dał dobrą zmianę. Wszedł przy wyniku 3:0. W końcówce dwa razy pokonał bramkarza Botewa. W pierwszym przypadku (sytuacja na skrócie od 6.25 min) z bliska skierował piłkę do bramki. W drugim przypadku znakomitym podaniem popisał się stoper Cosmin Moti. Obrońcy z Wracy zagapili się, a Świerczok wbiegł na pole karne, położył na ziemi bramkarza i strzałem z lewej nogi posłał piłkę do siatki (do obejrzenia od 7.20 min). To był szósty gol naszego rodaka w rozgrywkach. Poniżej skrót spotkania.
Ludogorec jest liderem ligi bułgarskiej. W tej edycji jeszcze nie przegrał. Nad drugim w tabeli Lewskim Sofia ma przewagę siedmiu punktów, a nad Lokomotiwem Płowdiw (mecz mniej) - dziesięć oczek. W następnej kolejce (23 lutego) zagra na wyjeździe z Etyr Weliko Tyrnowo. Jednak już 20 lutego przed mistrzem Bułgarii rywalizacja w Lidze Europy. W 1/16 finału Ludogorec zmierzy się z Interem Mediolan. Czy w starciu z włoskim gigantem błyśnie Jakub Świerczok?