Nawet i w starciu z rywalem z niższej półki, zdecydowanie najjaśniejszą postacią w polskich szeregach był Robert Lewandowski. Napatnik Bayernu Monachium strzelił dwie bramki i pomógł swojej ekipie w chwili, w której nie szło jej zbyt dobrze. Mimo to w oczy rzucał się fakt, że zawodnik często schodził głęboko do środka pola, aby rozgrywać i z głębi szukać swoich kolegów podaniami. To bardzo nie spodobało się Janowi Tomaszewskiemu. Były bramkarz skrytykował selekcjonera Paulo Sousę w rozmowie z "Super Expressem".
Najnowsze informacje o KONTUZJI Lewandowskiego! "Serce mi stanęło"
- To, co Sousa zrobił z Robertem, było karygodne. Jak można najlepszą dziewiątkę świata ustawić w środku? Cały czas rozgrywał i przeszkadzał Zielińskiemu, tak jak z Węgrami Zielińskiemu przeszkadzał Milik. Lewandowski przejął rolę rozgrywającego i Zielińskiego nie było widać. A po drugie - jak można wystawić dwie dziewiątki? Jeśli taki skład wyszedłby na Anglię, to Anglicy do przerwy oduczyliby nas grać w piłkę dwoma czy trzema golami. Nie mogę zrozumieć, co Sousa miał na myśli - skwitował Tomaszewski.
Kibicom pozostaje wierzyć, że Portugalczyk potraktował starcie z niżej notowanym rywalem jako swoisty poligon doświadczalny. W środowy wieczór na Wembley w Londynie nie będzie bowiem przeproś. Starcie w Anglii jest kluczowe dla losów walki o pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej. Jeśli "Biało-czerwonym" udałoby się wywalczyć komplet punktów, wówczas wszystko stałoby się prostsze i piękniejsze...