Choć rywal z pewnością nie powalał, to jednak także i w tym przypadku sprawy w swoje ręce musiał wziąć właśnie Robert Lewandowski. Znakomity napastnik trafił do siatki najpierw w pierwszej połowie przy wydatnej pomocy rywali, później zaś ponownie okazał się dla Andorczyków bezlitosny. A następnie opuścił murawę i od razu po tym, jak został zmnieniony przez Karola Świderskiego, przystąpił do niego sztab medyczny. Widać było, że "Lewy" nie czuje się optymalnie po starciu z niedzielnym rywalem.
Zbigniew Boniek zabrał głos po meczu z Andorą! Szef PZPN nie pozostawia wątpliwości
Po końcowym gwizdku w tej kwestii wypowiedział się m.in. selekcjoner Polski, Paulo Sousa. - Jeśli chodzi o Roberta, to faktycznie odczuwa on ból w kolanie i dlatego też został przyłożony tam lód - skwitował Portugalczyk.
Najnowsze wieści w tym temacie płyną natomiast z Niemiec. Na antenie "RTL" następująco wypowiedział się honorowy prezes Bayernu Monachium, Uli Hoeness: - Serce mi stanęło. Uraz Lewandowskiego nie jest jednak tak groźny jak to początkowo wyglądało. Szczegóły poznamy po badaniach.
Polskim kibicom nie pozostaje nic innego jak tylko mocno trzymać kciuki za zdrowie Roberta Lewandowskiego i występ napastnika w pojedynku z Anglią. Do potyczki na Wembley dojdzie już bowiem w środowy wieczór i nikt nie wyobraża sobie, że "Biało-czerwoni" mogliby do niej przystąpić bez swojego największego lidera.