Jan Tomaszewski

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Jan Tomaszewski

Komentarz

Jan Tomaszewski nie hamował się po losowaniu EURO 2024. Bezlitośnie ocenił szanse Polaków, ma dla nich radę

2023-12-02 20:21

Droga do przyszłorocznego Euro prowadzi przez mecz z Estonią i ewentualny finał ze zwycięzcą spotkania Walia - Finlandia. Wyspiarze będą faworytem w meczu z Finami, tak jak Biało-Czerwoni w rywalizacji z Estonią. Decydujący mecz o awans na Euro 2024 może więc odbyć się na Cardiff City Stadium w Walii. Potem skala trudności będzie rosnąć. Nasz stały ekspert, i legendarny bramkarz, Jan Tomaszewski uważa, że ewentualny udział polskiej drużyny na Euro to ma być poligon doświadczalny i szansa na zbudowanie drużyny przed eliminacjami do następnego mundialu.

Jeśli piłkarze Michała Probierza awansują na niemiecką imprezę, to trafią do grupy D, gdzie czekają już Holendrzy (w Hamburgu), Austriacy (w Berlinie) i Francuzi (w Dortmundzie). Trudniejszej grupy niemal nie dało się wylosować.

– Hiszpanie, Włosi, Chorwaci, Albania - grupa śmierci. Mogą odpaść drużyny pretendujące do tytułu. Nasza grupa też jest grupą śmierci, ale jest idealna dla naszej "nowej" reprezentacji. My nie pojedziemy tam po mistrzostwo. Niektórym znawcom trzeba uświadomić, tym co znają się na piłce z komiksów, że nie mamy szans na trzecie miejsce. Mamy szansę, grać z doskonałymi przeciwnikami. Jak będziemy grać tak, jak z Argentyną, to będzie źle. Jak zagramy w stylu przypominającym mecz z Francją na mundialu, to będzie bardzo dobrze – mówi Tomaszewski.

ZOBACZ: Rzecznik PZPN zajął mocne stanowisko po losowaniu EURO 2024. Podkreślił to bardzo wyraźnie, przypomniał bolesne chwile

– Nie mamy jeszcze zespołu. Probierz go dopiero tworzy. W Niemczech, na tle wielkich, złapać psychiczną moc. Szans na awans nie mamy. Nie można pompować balonika na podstawie wyników i naszej gry. Mieliśmy wszystko w swoich rękach przed meczem z Mołdawią i ci młodzi piłkarze jeszcze nie udźwignęli tego ciężaru. A zmiana pokoleniowa musi nastąpić – dodał medalista mistrzostw świata z 1974 r.

Z pewnością reprezentacja Polski nie będzie faworytem w żadnym meczu, Tomaszewski jednak liczy, że rywalizacje z Holendrami, Austriakami i Francuzami wstydu polskiemu kibicowi nie przyniosą. – Nie chodzi o to, by powalczyć tylko z Austrią o wygraną. Powalczmy ze wszystkimi! Nie bądźmy chłopcami do bicia. Na razie jesteśmy chłopcami do bicia. Te ewentualne trzy mecze powinny ugruntować ten zespół. Chcielibyśmy zwycięstw, ale nas na nie nie stać. Nie z tymi drużynami. Na Euro ma pojechać drużyna, która potem godnie będzie nas reprezentować podczas eliminacji do mundialu w 2026 roku. To jest nasz cel. Tuż po Euro już się zaczną eliminacje, to raptem kilka miesięcy. Nabierzmy podczas Euro pewności siebie – powiedział "Tomek", którego mocno dziwił podział koszyków podczas losowania. – Gratulacje dla pożytecznych idiotów z UEFA... Jak można Włochów, aktualnych mistrzów, dawać do czwartego koszyka? UEFA, niektórzy ludzie tam, nie potrafią tym kierować. Czekam aż Zbigniew Boniek zacznie tym kierować. Marzyła mi się grupa: Anglia, Albania, Słowenia i zwycięzca naszej ścieżki barażowej. Anglia pewna awansu, a reszta ma równe szanse – wyznał.

ZOBACZ: Przepiękna prowadząca losowania Euro 2024! Kim jest niemiecka reporterka?!

Nasz stał ekspert był rozczarowany jeszcze jedną rzeczą. – Źle się stało, że nie było w Hamburgu Michała Probierza. Czekałem na jego głos po losowaniu. Nie interesuje mnie wypowiedź Team Menagera. Potrzebuję selekcjonera, twarzy numer jeden w polskiej piłce. Rob Page, selekcjoner reprezentacji Walii, od raz dał głos. Mam tu pretensję do Michała Listkiewicza, bo chyba on typował tą delegację?

ROBERT LEWANDOWSKI GORZKO ANALIZUJE MECZ Z CZECHAMI. PADŁO PYTANIE O BARAŻE
Sonda
Czy Polska wygra baraże i awansuje na Euro 2024?
Najnowsze