Polscy piłkarze zostawili w środowy wieczór serce na boisku w Warszawie. Dzięki bramce Damiana Szymańskiego w doliczonym czasie gry, udało się im wyrwać cenny punkt w starciu z wicemistrzami Europy. Był to pierwszy gol stracony przez Anglików z akcji od… meczu z Polakami na Wembley. Między końcówką marca a 8 września rozegrali oni 11 spotkań, w których stracili jedynie 2 bramki, a obydwie padły po stałych fragmentach gry. Mimo to, po środowym występie reprezentacji Polski najgłośniej jest o golu wpuszczonym przez Szczęsnego. Interwencję bramkarza Juventusu Turyn skomentował także Jan Tomaszewski.
Kibice bezlitośnie jadą ze Szczęsnym po straconym golu z Anglią! Potwornie się na niego rzucili
Mecz Polski z Anglią zgromadził na trybunach ponad 56 tysięcy kibiców! W tym tłumie nie mogło zabraknąć znanych postaci
- Wojtek ma słabszy okres, o tym mówiłem już wcześniej. Za wczorajszą bramkę ponosi dużą winę, ewidentnie zaspał. To był sygnalizowany strzał z około 30 metrów. Było widać, że Kane zbiera się do uderzenia. Gdyby Szczęsny zrobił krok w bok, złapałby piłkę. Popełnił błąd i ponosi winę za straconego gola – ocenił były wybitny bramkarz reprezentacji Polski.
Ekspert „Super Expressu” skrytykował także selekcjonera kadry, Paulo Sousę. Jego zdaniem marnuje on potencjał polskich piłkarzy. - Mamy najlepsze pokolenie w historii polskiej piłki. Do tej pory Paulo Sousa i jego sztab robili wszystko, by nie stworzyć z niego zespołu. Po raz pierwszy za czasów Sousy, ci zawodnicy stworzyli drużynę. Mimo że grali w dziesiątkę przez cały mecz. Jestem przekonany, że gdyby Sousa zrezygnował z drugiej dziewiątki, i mógł wystawić któregoś z trzech zawodników: Zieliński-Szymański-Klich, to ten mecz byśmy wygrali – podsumował Tomaszewski.