Już od momentu ogłoszenia powołań na trwające zgrupowanie było wiadomo, że Czesław Michniewicz wykorzysta czerwcowe mecze na przegląd kadr. Selekcjoner wysłał zaproszenie do 39 piłkarzy, a na mistrzostwa świata poleci tylko 26. Spotkania Ligi Narodów stanowią znakomite pole do sprawdzenia poszczególnych zawodników, tym bardziej że reprezentacja Walii miała w głowie przede wszystkim niedzielny finał baraży do mundialu. Mimo to, Wyspiarze postawili Polakom bardzo trudne warunki. Jako pierwsi objęli prowadzenie po golu Jonathana Williamsa z 52. minuty. Piłkarz Swindon Town - grającego na czwartym poziomie w Anglii - oddał dobry strzał z dystansu, jednak wielu kibiców miało pretensje do Kamila Grabary. Wydaje się, że debiutujący w reprezentacji bramkarz mógł zrobić nieco więcej, ale nie zdołał obronić tego uderzenia. Zdecydowanie o jego występie wypowiedział się Jan Tomaszewski.
Skandal! Reprezentacja Polski została okradziona. Michniewicz musiał wprowadzić rygor
Przed reprezentacją Polski jeszcze 3 mecze Ligi Narodów w czerwcu
Tomaszewski zmasakrował Grabarę. Takich słów nie chciałby usłyszeć żaden bramkarz
Legendarny bramkarz reprezentacji Polski był gościem "Super Expressu" w specjalnym łączeniu na żywo. Na gorąco, kilkanaście godzin po meczu z Walią, skomentował występ Biało-Czerwonych we Wrocławiu. Jego zdaniem polska defensywa grała naprawdę dobrze, ale zawodziła ofensywa. W obronie przyczepił się jedynie do Grabary, który jego zdaniem był jednym z największych błędów Michniewicza w środowym spotkaniu. 74-latek nie gryzł się w język, komentując puszczoną przez zawodnika FC Kopenhaga bramkę.
Robert Lewandowski po meczu z Walią. Zdradził powód pudła z pierwszej połowy, wielki pech
- Ponieważ ten mecz był kluczowy, to moim zdaniem nie można było wystawić debiutanta. Dlaczego? Nie wiadomo, jak się zachowa, bo w reprezentacji się inaczej gra. Dostaliśmy bramkę - frajerską. Jeden strzał, jedna bramka. Tutaj dużą winę ponosi Grabara, który źle się ustawił, potem przepuścił tę piłkę i zaczęły się schody - wypalił Tomaszewski. Na szczęście gole Jakuba Kamińskiego i Karola Świderskiego uratowały wynik, który zdaniem wybitnego reprezentanta Polski niemal zapewnia nam utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Poniżej cała rozmowa na żywo z Janem Tomaszewskim: