Jerzy Brzęczek

i

Autor: Cyfra Sport Jerzy Brzęczek

Jerzy Brzęczek nie wytrzymał! Uderzył BEZ LITOŚCI. To już GRUBA przesada

2020-11-12 8:44

Komentarzy dotyczących środowego meczu towarzyskiego, w którym Polska zmierzyła się z Ukrainą nie brakuje. Zdecydowana większość z nich dotyczy samego spotkania i postawy podopiecznych Jerzego Brzęczka. Nie brakuje jednak opinii dotyczących także stanu murawy na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Polacy znów nie mieli okazji grać na dobrej nawierzchni.

Po udanych październikowych spotkaniach w wykonaniu biało-czerwonej kadry, dobrze rozpoczął się również listopadowy maraton. Choć reprezentacja Polski nie była stroną piłkarsko lepszą w starciu z Ukrainą, to mimo tego potrafiła odnieść zwycięstwo, a bohaterami spotkania zostali Krzysztof Piątek i Jakub Moder. Z gry zadowolonym być nie można, ale z wyniku już jak najbardziej. Niestety kolejny raz zawodnicy musieli stawić czoła nie tylko rywalom, ale również bardzo słabo przygotowanej nawierzchni.

SZOK w reprezentacji. FATALNA wiadomość w przerwie meczu, kadrowicz mógł się ZAŁAMAĆ

Grzegorz Krychowiak: Celia może być wzorem dla Polek. Futbologia Przemka Ofiary

Ten temat przy okazji meczów kadry wraca jak bumerang. Niemal za każdym razem piłkarze muszą borykać się z problemem słabej murawy. Największym echem odbiło się spotkanie ze Słowenią w ubiegłym roku. Na PGE Narodowym reprezentacji grali w zasadzie na "piaskownicy" i nie szczędzili słów krytyki co do nawierzchni. Sytuacja niestety się powtarza.

Wejście smoka Modera! Zmienił Milika i od razu strzelił [WIDEO]

W środę również było wiele zastrzeżeń pod tym kątem. W język nie zamierzał się gryźć Jerzy Brzęczek i trudno się dziwić zdenerwowaniu selekcjonera, bo takie błędy są już nagminne. - Nie jestem odpowiedzialny za murawę. To ciągle powtarzająca się historia, że nawierzchnie boisk, na których gramy w kraju, nie są optymalne. Mam nadzieję, że w którymś momencie odpowiedzialni za to ludzie przygotują murawę w odpowiedni sposób. Całe szczęście - odpukać - nikt nie odniósł poważniejszej kontuzji - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.

UJAWNIŁ się kolejny wielki fan Roberta Lewandowskiego. Tego nikt się nie spodziewał!

W podobnym tonie wypowiedział się również Andrij Szewczenko. - Ciężko nam się grało na tej murawie, bo nie była najlepszej jakości i trudno było kontrolować piłkę. Z tego wynikała pomyłka naszego golkipera, który poza tą wpadką grał nieźle - wyjaśnił legendarny reprezentant Ukrainy, a obecnie selekcjoner.

Najnowsze