Piotr Zieliński, Kamil Glik, reprezentacja Polski

i

Autor: CYFRA SPORT

Kamil Glik: Będzie mi brakować Artura Boruca

2017-11-11 13:16

- Wiadomo, że zero straconych bramek to coś pozytywnego. Był to jakiś eksperyment, doświadczenie dla nas wszystkich. Jednak naszym koronnym ustawieniem jest gra czwórką obrońców - mówi lider obrony reprezentacji Polski Kamil Glik po bezbramkowym remisie z Urugwajem w Warszawie.

Selekcjoner Adam Nawałka z Urugwajem testował nowe ustawienie. Może być zadowolony z dyspozycji kadrowiczów na tle finalisty MŚ 2018.

- Przed EURO 2016 trenowaliśmy ustawienie 3-5-2 - opowiada Glik. - Mieliśmy ten wariant w zanadrzu, że jakby coś się działo to będzie go można zastosować. Z Urugwajem trener miał dobrą okazję i chyba jedyną, aby to w końcu wypróbować. Spróbowaliśmy, ale naszym ustawieniem jest gra czwórką w obronie i standardowym system 4-4-2 - zaznacza defensor francuskiego Monaco.

Obrońca reprezentacji Polski docenia klasę rywala i pozytywnie ocenia występ biało-czerwonych.

- Wprawdzie nie strzeliliśmy bramki, ale jednak kilka sytuacji stworzyliśmy - zwraca uwagę. - Graliśmy z kontry, ale mieliśmy ze trzy bardzo dobre sytuacje. Plus dwie, trzy po stałych fragmentach. Nie mieliśmy na pewno wytycznych od trenera, że naszym zadaniem jest zagranie na zero z tyłu. Zadaniem było wyjść i zagrać jak najlepszy mecz. I tyle. Założeń defensywnych nie było.

Glik kierował polską defensywą, w której zagrał m.in. Jarosław Jach. Dla obrońcy Zagłębia Lubin był to debiut w reprezentacji Polski. Jego premierowy występ został pozytywnie odebrany.

- Myślę, że on czuł się pewniej mają obok siebie starszego kolegę - zaznacza. - To ważne, że ktoś wprowadzi spokój na boisku, bo i jemu wtedy też jest łatwiej i lepiej się funkcjonuje.

Z Urugwajem kadrowicze pożegnali Artura Boruca. Bramkarz Bournemouth zagrał w kadrze po 65. Był to jego ostatni występ.

- Pierwszy raz miałem okazję uczestniczyć w takim wydarzeniu - mówi Glik. - Nie było mnie przy pożegnaniu Jurka Dudka, nie grałem w tym meczu. Wiadomo, że to wielkie wydarzenie dla Artura, ale i dla nas wszystkich. Będziemy to pamiętać, bo Artur był ważną i barwną postacią nie tylko dla tej reprezentacji, ale i dla polskiej piłki. Będzie mi go osobiście brakować, bo parę wspólnych chwil razem w tej kadrze przeżyliśmy.

Glik także zapamięta starcie z Urugwajem. Został bowiem uhonorowany pamiątkową paterą za rozegranie 50. meczów w drużynie narodowej. To zaległe wyróżnienie, bo ten jubileuszowy występ miał miejsce w spotkaniu z Rumunią w eliminacjach MŚ 2018. Obecnie bilans stopera AS Monaco w kadrze to już 56 gier i 4 gole.

- Jak się dostaje nagrody to jest przyjemność i wspomnienia. Jestem na tyle ambitną osobą, że czekam na paterę z okazji 80. występu, a może i dalej - twierdzi Glik.

Polska - Urugwaj: Zmiennicy dali radę. Remis biało-czerwonych

Artur Boruc: Piękne pożegnanie legendy polskiego futbolu

Artur Boruc: Emocje wzięły górę. Poryczałem się

Najnowsze