​Artur Boruc: Emocje wzięły górę. Poryczałem się

2017-11-11 11:16

Artur Boruc miał wymarzone pożegnanie z reprezentacją Polski. „Borubar” rozegrał ostatni, 65 mecz w kadrze. 37-letni bramkarz nie krył ogromnego wzruszenia i przyznał, że w trakcie pożegnania po prostu się rozpłakał. Polska - Urugwaj 0:0.

- Ja do tej pory nie wiem, czy mam katar, czy cały czas płaczę. Świetne uczucie. Jak chłopaki zgotowali mi pożegnanie, poryczałem się. Emocje wzięły górę – powiedział wzruszony Artur Boruc.

Bramkarz grający na co dzień w klubie Premier League Bournemouth był zaskoczony pięknym zachowaniem kibiców dzień przed meczem. Fani przyszli pod hotel, w którym stacjonowała kadra i z odpalonymi racami skandowali jego nazwisko.

- Pożegnanie przez kibiców pod hotelem to było coś fantastycznego, nie spodziewałem się takiej sceny. Na Stadionie kibice również stanęli na wysokości zadania, bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć w czymś takim. Chcę podziękować tym, którzy przyszli na Stadion Narodowy, ale i tym, którzy trzymali za mnie kciuki przez całą karierę. W złych momentach również. Teraz będę trzymał kciuki razem z wami – obiecał Boruc.

Przez 44 minuty gry w meczu z Urugwajem Boruc nie miał zbyt wiele pracy. Obronił jednak jeden mocny strzał.

- E tam, nie taki mocny (śmiech). Dobrze, że zakończyło się to na zero z tyłu. Poświęciliśmy sobie 3 lata. Ja reprezentacji, a ona mnie. Występy w kadrze to było moje życie – przyznał Artur Boruc.

Polska - Urugwaj: Wróciły Szpaki! Zobacz najlepsze kwestie Dariusza Szpakowskiego

Polska zremisowała z Urugwajem. Udany test zmienników

Artur Boruc pożegnany. Piękne obrazki na Narodowym

Najnowsze