Polscy kibice ponownie mieli wczoraj powody do radości i małej dawki optymizmu przed zbliżającymi się eliminacjami mistrzostw Europy 2020. Kolejny raz w tym sezonie na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Milik. Napastnik Napoli popisał się fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego w spotkaniu z Lazio.
Wideo z jego golem od razu zaczęło krążyć po Internecie i mediach społecznościowych. Do trafienia Milika odniósł się również dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Michał Pol. Na Twitterze zadał pytanie odnośnie hipotetycznej sytuacji. - 91. minuta w Wiedniu, w meczu Austria - Polska 0:0. Mamy rzut wolny sprzed pola karnego. Podchodzi Lewy czy Milik? - zapytał Pol.
Na wpis dziennikarza postanowił zareagować Grosicki. Piłkarz Hull City napisał: - Ja podchodzę. Tym samym dał do zrozumienia, że ciężar sytuacji wziąłby na swoje braki. Oczywiście wpis reprezentanta Polski był napisany z dystansem i żartobliwie. Niektórzy użytkownicy Twittera potraktowali go jednak śmiertelnie poważnie.
I jak to bywa w tego typu sytuacjach pojawiła się ogromna krytyka, którą trzeba nazwać wprost - hejtem. Nie brakowało obraźliwych komentarzy, w których internauci nazywali piłkarza pajacem, czy wypominano również problemy z hazardem. - Przetrzeć kolegom piłkę koszulką co najwyżej dzbanuszku - brzmiał jeden z "łagodniejszych" wpisów.