Kamil Grosicki

i

Autor: Cyfra Sport Kamil Grosicki

Kamil Grosicki zaskoczył Michniewicza po meczu ze Szwecją. Reakcja selekcjonera mówi wszystko, wzruszające chwile [WIDEO]

2022-03-30 13:50

Wtorkowe zwycięstwo Polski ze Szwecją 2:0 sprawiło, że cały kraj żyje sukcesem piłkarzy. Biało-Czerwoni awansowali do mistrzostw świata, do których prowadziła naprawdę kręta droga. Czesław Michniewicz miał zaledwie dwa miesiące, by przygotować się do marcowych baraży, jednak spełnił cel i pojedzie z drużyną do Kataru. Ogromna radość udzieliła się wszystkim, a Kamil Grosicki postanowił docenić trenera. W szatni miały miejsce piękne sceny.

W ostatnich miesiącach w reprezentacji Polski doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Paulo Sousę zastąpił Czesław Michniewicz, a skupienie na meczu z Rosją poszło na marne. Kilkanaście dni przed planowanym barażem okazało się, że nowy selekcjoner otrzyma kilka dni więcej przed życiowym egzaminem, bowiem Sborna została wykluczona ze struktur FIFA, a Biało-Czerwoni awansowali bezpośrednio do finału baraży. Były trener Legii Warszawa natychmiast rozpoczął przygotowania do meczu ze Szwecją bądź Czechami i wykorzystał w tym celu także pierwszy oficjalny mecz na ławce reprezentacji. 24 marca Polska zamiast do Moskwy poleciała do Glasgow, gdzie zremisowała ze Szkocją 1:1. Na marcowe zgrupowanie Michniewicz wysłał aż 33 powołania, ale nie wszyscy piłkarze zdołali dotrzeć do Polski. Przed finałem ze Szwecją kilku wykluczyły urazy odniesione na Wyspach Brytyjskich, ale marzec i tak okazał się wyjątkowy. Zarówno dla selekcjonera, który osiągnął cel i awansował do mistrzostw świata, jak i dla Kamila Grosickiego, który wrócił do kadry po roku przerwy.

Cezary Kulesza zdradził "Super Expressowi" powody zatrudnienia Michniewicza. Odniósł się do krytyki selekcjonera

Sonda
Czy Polska odniesie sukceś na MŚ Katar 2022?

Grosicki zaskoczył Michniewicza. Piękne sceny w szatni po meczu ze Szwecją

Doświadczony skrzydłowy nie mógł liczyć na grę u poprzedniego selekcjonera, ale przyjście Michniewicza odmieniło jego los. "TurboGrosik" wrócił do reprezentacji i zagrał nieco ponad 20 minut ze Szkocją. Znalazł się także w kadrze meczowej na finał baraży, ale nie wszedł na boisko. Mimo wszystko, powrót do kadry po 12 miesiącach bardzo go ucieszył. 84-krotny reprezentant Polski czuje się w szatni kadry jak ryba w wodzie, co widać na nagraniach po zwycięstwie ze Szwecją. 33-latek jest jednym z liderów drużyny i wcielił się w rolę wodzireja - podobnie jak po poprzednich sukcesach. W ferworze radości nie zapomniał o selekcjonerze, który przywrócił go do zespołu!

Jan Tomaszewski aż się zagotował na wspomnienie o Sousie! Musiał to powiedzieć głośno, wbił szpilę Kuleszy

Po zwycięstwie ze Szwecją wielka radość zapanowała w całym kraju

Świętowanie piłkarzy i sztabu szkoleniowego w szatni rozpoczęło się od wymownego okrzyku "kto ma awans?". Wszyscy zgromadzeni z uśmiechem na ustach cieszyli się z wyjazdu na mundial, a po chwili wyrazili to przyśpiewką "Polska, Biało-Czerwoni". Wydawało się, że chwile radości powoli gasną, ale wtedy Grosicki wpadł na pomysł, by docenić selekcjonera. Postanowił zarzucić "Czesiu, Czesiu!" i cała szatnia błyskawicznie do niego dołączyła. Michniewicz był wyraźnie bardzo zaskoczony i wzruszony ze szczęścia. Jego twarz wyrażała wszystkie możliwe pozytywne emocje, a drobny gest skrzydłowego Pogoni Szczecin z pewnością znaczył dla niego wiele.

Antoni Piechniczek po meczu Polska - Szwecja
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze