Cezary Kulesza od początku swojej kadencji w PZPN-ie musiał mierzyć się z wieloma trudnościami. Jednym z największych wyzwań było to, aby wybrać selekcjonera, który zdoła rozpracować Rosjan oraz Szwedów lub Czechów, aby awansować do mistrzostw świata. Polacy mieli nieco ułatwione zadanie po tym, jak FIFA wykluczyła Rosję z międzynarodowych rozgrywek, ale wciąż trzeba było pokonać wyżej notowanego rywala – Szwecję. Czesław Michniewicz świetnie wykorzystał atuty polskich piłkarzy, którzy pokazali dużą mądrość w grze i skuteczność, pokonując Szwedów 2:0 na Stadionie Śląskim. Prezes piłkarskiej centrali w rozmowie z „Super Expressem” wskazał, dlaczego to właśnie Michniewicza wybrał na selekcjonera.
Michniewicz przekonał Kuleszę swoimi osiągnięciami
Kulesza wskazał na fakt, że Michniewicz już nie raz pokazywał, że potrafi przygotować zespół na ważne spotkania. – Czesław Michniewicz został zatrudniony między innymi dlatego, że przez ostatnie lata udowodnił, że jest trenerem, który umie wygrywać ważne spotkania. Pokazywał to zarówno jako trener naszej młodzieżówki, jak również, gdy prowadził Legię Warszawa – wyjaśnił prezes PZPN, po czym odniósł się do krytyki, jaka spadła na niego i selekcjonera – Sporo głosów krytyki pojawiło się, gdy ogłosiłem swój wybór, ale dzisiaj, dzień po meczu ze Szwecją, mamy dowód, że to była właściwa decyzja. Wystawił dobry, nieoczekiwany skład, który zaskoczył rywali. Później przeprowadził świetne zmiany, dzięki czemu Grzegorz Krychowiak chwilę po wejściu na boisko wywalczył rzut karny. Po raz kolejny Czesław Michniewicz udowodnił, że jest świetnym taktykiem, a drużyna wyglądała naprawdę na silną i zjednoczoną, gdzie nie było słabego punktu – podkreślił szef polskiej piłki.
„Kocioł Czarownic” spełnił swoje zadanie
Cezary Kulesza zwrócił się także do kibiców, którzy wspierali Biało-Czerwonych przez cały mecz. – Wielką wartością był dla nas Stadion Śląski. Przez wiele lat mówiło się, że jest to „Kocioł Czarownic” i faktycznie wczoraj publiczność poniosła piłkarzy do zwycięstwa. Głośny doping pomagał naszej drużynie w trudnych momentach i Szwedzi byli ewidentnie zdeprymowani. To wielkie zwycięstwo nas wszystkich, kibiców, piłkarzy i sztabu trenerskiego. Teraz czekamy na losowanie, ale nie mam żadnych oczekiwań. Niezależnie od tego kogo wylosujemy, chciałbym widzieć dobrze zgraną i waleczną drużynę, tak jak w meczu ze Szwecją. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. I to niech będzie naszym hasłem na mundial w Katarze – zakończył prezes PZPN-u w rozmowie z „SE”.
Tak Jacek Góralski i Matty Cash świętowali awans! Szampany poszły w ruch, to zdjęcie obiegło świat