Kamil Glik, AS Monaco

i

Autor: East News Kamil Glik

Kosmiczna pogoń Kamila Glika i AS Monaco. Z 0:2 na 3:2 i to w osłabieniu!

2018-02-05 9:53

Kamil Glik i jego koledzy z AS Monaco z pewnością na długo zapamiętają niedzielny hit Ligue 1 z Olympique Lyon. Gospodarze przegrywali już 0:2, a na domiar złego musieli sobie radzić w osłabieniu po czerwonej kartce dla Balde Keity. Ale zdołali odwrócić losy spotkania! Zwyciężyli 3:2 po golu w końcówce spotkania, a swój wkład w taki wynik miał też sam Glik, który wywalczył rzut karny.

Spotkanie pomiędzy AS Monaco a Olympique Lyon było gwarancją goli, bo mierzyły się nie tylko drużyny z czołówki tabeli francuskiej Ligue 1, ale też - nie licząc PSG - dwie najbardziej bramkostrzelne ekipy rozgrywek! I ten niedzielny hit z pewnością nie zawiódł, bo nie brakowało w nim ogromnej dramaturgii i mnóstwa emocji.

A w pewnym momencie wydawało się, że właściwie jest już po meczu. Lyon prowadził 2:0 po trafieniach Mariano Diaza i Bertranda Traore, a na domiar złego już po kwadransie murawę musiał opuścić też podstawowy golkiper Monaco Danijel Subasić, który doznał kontuzji.

Mimo to gospodarze nie zamierzali się poddawać i pokazali nie tylko umiejętności, ale przede wszystkim wielkie serce. Sygnał do odrabiania strat dał Balde Keita, który w 31. minucie strzelił gola na 1:2. Chwilę później błysnął Kamil Glik, kiedy to wywalczył rzut karny. Strzał Radamela Falcao został co prawda obroniony, ale Kolumbijczyk trafił do siatki z dobitki.

Choć kibice i piłkarze gospodarzy cieszyli się, że zdołali wyrównać i wrócić do gry, to tuż przed przerwą nieodpowiedzialnie zachował się strzelec pierwszej bramki dla Monaco. W krótkim odstępie czasu zobaczył dwie żółte kartki i wyleciał z boiska, a podopieczni Leonardo Jardima przez całą drugą połowę musieli sobie radzić w osłabieniu.

Udowodnili jednak, że nieprzypadkowo są czołową drużyną Ligue 1. Nie dość, że z naciskającym mocno Lyonem nie stracili już gola, to sami zdołali trafić do bramki w końcówce spotkania. W 88. minucie gola na wagę zwycięstwa zdobył Rony Lopes i mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla gospodarzy.

ZOBACZ: Legenda AC Milan prezydentem kraju

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze