Znicz Pruszków "przygarnął" Lewandowskiego po trudnym czasie w Legii Warszawa. Klub z Łazienkowskiej z niego zrezygnował, mając tez na uwadze jego poważne problemy zdrowotne. Lewandowski spędził w Zniczu dwa sezony, zostając m.in. królem strzelców zaplecza ekstraklasy. To ze Znicza trafił do Lecha Poznań, a następnie wyjechał w wielki świat. W sobotni wieczór klub z Pruszkowa uhonorował go najlepszym piłkarzem w swojej historii.
ZOBACZ: Kolejna gwiazda wypada z kadry! Piętrzą się problemy w reprezentacji Polski
Lewandowski to teraz gwiazda Barcelony, legenda Bayernu Monachium i Lecha Poznań. Piłkarz, który pomógł zdobyć Borussii Dortmund ostatnie jak dotąd mistrzostwa Niemiec. Lewy, na początku razem z menadżerem Cezarym Kucharskim, modelowo pokierował swoją karierą. A zaczął rozkręcił ją właśnie w Zniczu Pruszków. W podwarszawskim klubie strzelił 21 goli w 32 spotkaniach. - Przyszedłem tutaj po kontuzji, w ciężkim czasie. Wszystko, co osiągnąłem, to też dzięki temu klubowi. Znalazłem tutaj swój dom - powiedział Lewandowski po odebraniu specjalnej nagrody.
ZOBACZ: Z kim Polska zagra w barażach o Euro 2024?
Znicz zarobił na Lewandowskim fortunę, tzn. zarobi, bowiem Barcelona opóźnia jeszcze wypłatę. Za transfer z Bayernu do FCB o wartości 45 mln euro - zespołowi z Pruszkowa przysługuje 450 tys. euro. w ramach tzw. solidarity payment. Gwarantuje on procent od transferu dla klubu, który szkolił wytransferowanego piłkarza między 12. a 23. rokiem życia.